Pulp Fiction jest filmem wybitnym raczej pod względem formy niż treści i właściwie nie wiadomo czy faktycznie istnieje jakiś klucz do odczytywania historii, i czy przykładowo- naleśniki na śniadanie nie są bardziej istotne niż gwałt czy zabójstwo człowieka.
Pułapka nowatorska.
Gorąco polecam artykuł Rafała Syski zamieszczony w czasopiśmie "Didaskalia" ( http://kiosk.onet.pl/art.html?DB=162&ITEM=1109050&KAT=238 ).
Bardzo ciekawe wnioski można wysnuć obserwując zmiany w ukazywaniu przemocy w filmach na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.