Chyba tylko Bruce Willis i Chuck Norris to więksi herosi. Musialem wylaczyc to cos po 15 minutach, nie polecam.
...po pierwsze... nie oceniaj aktora po rolach jakie dostawał wcześniej... Travolta to nie tylko "heros" (choć nie pamiętam go z żadnej tego typu roli...). Wystarczy wspomnieć takie filmy jak "Saturday Nigt Feaver" czy "Grease" żeby zobaczyć Travoltę w młodości... po drugie... nie ocenia się filmu na podstawie 15 minut materiału filmowego... A po trzecie i ostatnie... Bruce Willis (wymieniony przez Ciebie) również grał w tym filmie... =)
Nie wiem jak wogóle można porównywać Travoltę i Willisa do Chucka... Chuck jest dobry tylko do polewania się z niego; w życiu nie wystąpił chyba w żadnym filmie "nie-bijatyce". Pulp Fiction nudny? Zależy od punktu widzenia. Jeżeli za nudny uznajesz film, w którym nie leją się non stop po mordzie i nie ma zapierających dech w piersiach pościgów, efektów specjalnych etc. etc. - gratuluję dobrego samopoczucia. Czasem niektórzy reżyserzy, jak Tarantino, stawiają na FABUŁĘ. Travolta herosem? Interesujące podejście (jak mawiał Jules :D). A że wyłączyłeś po 15 minutach - nawet nie wiesz CO straciłeś. Polecam obejrzeć jeszcze raz, od początku do końca, i chociaż postarać się zrozumieć ten wspaniały film.