Czyli krótko mówiąc nie zrozumiałeś tego filmu i dlatego Ci się nie podobał?

nooo bo właśnie o to chodzi? że quentin zrobił film w stylu paperback'owych historyjek sensacyjnych? a widziałeś "reservoir dogs"?
poza tematem - dla mnie kill bill = poracha, ale wiem że jestem raczej odosobniona w tej opinii...

Zgadzam się w stu procentach - "Kill Bill" to zdecydowanie nie udany projekt Tarantino.

Do autora wątku - powiem tak, jeżeli brak Ci spójności w Pulp Fiction, to znaczy, że nie zrozumiałeś filmu (z całym szacunkiem). Kill Bill to banał, nawet jak na zaplanowaną sztampę, to jest on słaby po prostu. Pulp Fiction to wręcz ikona popkultury, film ponadczasowy, świetnie zagrany i zrealizowany.

Myślę, że ten film trzeba oglądnąć kilka razy żeby go zrozumieć. Nie jest to też, jak widać, film dla każdego. Ja byłam pod ogromnym wrażeniem i bez wątpienia jest to jeden z moich ulubionych filmów ;)

Nie sądzę aby coś to dało. Ponowne oglądnięcie filmu pozwoli co najwyżej wyłapać pewne smaczki, niedostrzeżone podczas pierwszego seansu. Ten film po prostu nie wszystkim się spodoba.

Radzę sobie przetłumaczyć tytuł i nie podchodzić do filmów Tarantino zbyt poważnie. Są w pewnym sensie cyniczne. To kawał dobrego kina, wolnego od głębokich przekazów. Dużo krwi, przekleństw, zwrotów akcji, dobra reżyserka, świetna obsada - czysta przyjemność z oglądania.

Moi drodzy, jednym film sie spodoal innym nie, to ze mi sie nie spodobal nie oznacza ze go nie zrozumialem, bo gdybym szedl tym tokiem myslenia to o kazdym filmie ktory mi sie nie podobal mozna powiedziec "ze go nie zrozumialem". Na prawde takie stwierdzenie oznacza tylko zamknietosc waszego umyslu no ale.... No_Name_5 - masz racje ze jednym sie podoba, innym nie, ja tylko wyrazilem swoje zdanie :)

Nie umiesz pisać i nie rozumiesz filmu...trudno nie każdemu dane jest go zrozumieć;) Na końcu filmu wszystko się przecież łączy... nie wiem o co Ci chodzi..?? Fakt nie jest zachowana chronologia... ale w Kil Bill też nie! ale rozumiem że rozumiesz Kill Bill??

powielasz wypowiedzi innych! nie zgadzam sie z opinia lasurauxa ale mam do tego prawo tak jak ona ma do tego aby powiedziec ze mu sie film nie podoba.zreszta robi to na poziomie ,bo kiedy spojzysz na innych nubow wpisujacych tylko obelgi bez uzasadnienia to az chce sie wyc!

o fak,nie wierze ze to napisalem.lol;p

Nie umiem pisac ....czego? pochwal na temat tego filmu ? mysle ze ta kwestie juz wyjasnilem kilka tematow wyzej (czytanie ze zrozumieniem) Ja szanuje ludzi ktorym sie film podobal, mnie jednak nie przypadl film do gustu i tyle. A Kill Bill byl swietny wg mojej skromnej opinii gdyz jedna z czesci pokazuje zemste, a druga milosc , no ale to juz calkiem inny watek...

ok, może film nie przypadł ci do gustu, jednak osoby piszące wcześniejsze komentarze mają rację, film jest spójny, a jego istotą jest to że podzielony został na sceny które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego, jednak ostatecznie łączą się w logiczną całość. stwierdzenie:"Ludzie, come on, nie ma w tym filmie spójnosci oprocz pierwszej i ostatniej sceny, akcja pedzi nie wiadomo gdzie i mialem wielka nadzieje ze pod koniec jakos to wszystko sie polaczy a tu...meeega rozczarowanie" jest w tym momencie bez sensu, świadczy to o twoim niezrozumieniu, co nie oznacza że film nie może ci się nie podobać. czy nie jest jednak ciężko oceniać coś, nie mając o tym pojęcia, nie rozumiejąc tego?

Nie, niestety nie moge ci przyznac racji. W filmie sa zaczete watki ktory nie zostaly dokonczone i w zaden sposob nie wprowadzaja nic swoim jestestwem do filmu. Mozliwe ze takie bylo zamierzenie, jednak nie urzeklo mnie. Piszesz "czy nie jest ciezko oceniac cos, nie majac o tym pojecia" uwazam ze ogladniecie filmu sprawia, iz masz pojecie o czym mowisz. To nie sa studia 5cio letnie zakonczone dyplomem. Zgodzilbym sie z toba, gdybym zaczal rzucac obelgami bez ogladniecia filmu. Wtedy ocenianie czegosc jest zdecydowanie bezpodstawne i nieuzasadnione. W tym przypadku jest inaczej.
Widze ze w obronie tego filmu powstala batalia, i kazdy kto wypowie sie negatywnie zostanie zlinczowany, lub zacznie sie mu utozsamiac, ze jednak "nie zrozumial" filmu i stad jego negatywne wypowiedzi. Zabawne jest to troszeczke :)
Anyway pozdrawiam wszystkich fanow pulp'a ;-)

nie wiem niestety o jakich wątkach mówisz, sam takowych sobie nie przypominam, ale mogło mi coś umknąć. co do niezrozumienia filmu, może nie jest to zbyt precyzyjne określenie, może po prostu nie oglądałeś tego filmu zbyt uważnie, ciężko mi powiedzieć. ja sam sadzę, że pokręcona chronologia się tu sprawdziła jednak nie jest to główny czynnik który sprawił, że uznaję ten film za coś wartego obejrzenia.

Hmmm....a moze, bardziej prozaiczne wytlumaczenie.....film mi sie nie spodobal? :P

No i to rozumiem! Bo całe to Twoje wcześniejsze pierdzielenie o niedokończonych wątkach, braku spójności etc. było o kant d... potłuc, ale uczciwe stwierdzenie, że pulpa po prostu się nie spodobała jest jak najbardziej na miejscu. Pozdrawia wieloletni fan pulpy. :o)

no to bylo tak od razu!bo to cale kombinowanie z "nieskladnoscia" i "niedokonczonymi watkami" troche ci nie szło...

yyyyyyyyyyyyyy

ja spytam inaczej w stylu rysia CO CIĘ BOLI ?

Chodziło mi o twoje umiejętności pisania w języku polskim. I odpowiadałem na konkretny post, po lewej stronie masz taką kreskę i ona pokazuje z którym postem moja wypowiedź jest powiązana.

dobrze mówi!!! polać mu!

yyyyyyyyyyyyyyyyyy

łyknij se melisy chłopie...

http://www.youtube.com/watch?v=kRA6wedXE0U

być może trafne spostrzeżenie sjz3, choć w tym przypadku jednak bym polemizował, bo wydaje mi się, że autor to jednak zwykły idiota jest, i zmanierowany frajer, aby być trollem trzeba być jednak w jakimś stopniu inteligentnym i wrażliwym pewnych sytuacji których inni być może nie zawsze dostrzegają lub niechcą po prostu widzieć, sam nieraz byłem bardzo krzywdząco i niesprawiedliwie posądzany o trollostwo więc wiem co piszę, tak mi się przynajmnie wydaję

Pokemonowym pismem raczej nie zyskasz poparcia i uznania wśród normalnych użytkowników.