Witam.

Moja ocena tego filmu to 7/10.

Film z jednej strony jest niezwykle brutalny, wulgaryzmy pojawiają się w nim bardzo
często, że aż uszy więdną, ale są też niesamowite dialogi i postacie(według mnie bardzo
pasujące do danych aktorów), szczególnie spodobały mi się rozmowy Vincenta z
Julesem(coś fantastycznego). Największą jednak zaletą tego filmy są dla mnie piosenki
które były jakby oderwaniem od powtarzających się ciągle w dialogach wulgaryzmów.
Jedna ze scen zapadła mi głęboko w pamięci, może wydawać się mało znacząca, ale to
właśnie ona(według mnie) nadała filmowi taki niesamowity klimat. Sceną tą był
taniec(bodajże twist, ale nie jestem pewien) Vincenta z Mia.

Chwilę się zastanawiałem jaką ocena dać 7 czy 8, ale jednak postanowiłem ocenić
„Pulp Fiction” na 7, ponieważ ta duża ilość wulgaryzmów jednak za bardzo mi
przeszkadzała.

Chciałbym jeszcze napisać coś o tym kto reżyserował ten film. Oficjalnie był nim Quentin
Tarantino, ale tak naprawdę reżyserował film Rober Rodriguez(napisał to też w
założonym przez siebie temacie Melo_man). Jak mnie pamięć nie myli to był ich pierwszy
wspólny film. Rodriguez pomógł Tarantino w tym filmie(chyba nawet nie był wymieniony
w napisach), a w podziękowaniu Quentin zagrał małą role w filmie Roberta „Desperado”
który też stał się ogromnym hitem.