Jeden z najlepszych, najbardziej klimatycznych filmów wszechczasów, porównywalny niemal z Ojcem Chrzestnym (choć oczywiście utrzymany w zupełnie innej tonacji)... Prawie na równi z nim postawiłbym takie produkcje jak Fight Club, Reservoir Dogs, Requiem for a dream, czy nieśmiertlene produkcje Martina Scorsese jak Casino i Chłopcy z ferajny.