Pamiętacie ten moment jak Buth wracał ze złotym zegarkiem ojca i nagle przed nim, na przejściu dla pieszych, pojawił się Marsellus Wallace? Wspaniała scena tym bardziej jak na ironie w radiu leciał kawałek ''It's good to see you...'' :) Znacie jeszcze jakieś sceny z kategorii the best of...?