Pulp Fiction
1994
powrót do forum filmu Pulp Fiction 
ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10
Widzę po komentarzach, że niektórzy mają problem z odbiorem tego filmu. Tu nie chodzi o świetną fabułę, kilkadziesiąt scen akcji, hektolitry przelanej krwi i fenomalne zakończenie. W tym filmie najlepszym punktem są dialogi i gra aktorska, na tym się skupmy. Na tym polega fenomen większości filmów Tarantino i jeśli ktoś tego nie rozumie, niech się nie bierze za ocenianie. Dla mnie ten film nie jest idealny, ale na pewno można go nazwać klasykiem. Jest ten humor Tarantino, który uwielbiam i uważam, że to jego najlepszy film. Brakuje troche akcji, ale naprawdę to nie jest najważniejsze. 9/10
Póki co żaden film, który obejrzałem nie zasługuje na 10. Pulp Fiction jest genialny, ale mam kilka zastrzeżeń, nie jest idealnym filmem.
Oczywistym jest, że ja także znalałem parę, że tak powiem mało istotnych błędów - ale bardziej natury technicznej, jak chociażby (dla przykładu mogę podać 1) Gdy Vince podczas rozmowy z dilerem narkotyków na samym końcu tak naprawdę usiadł (co widać po cieniu) - a kolejna klatko-scena zaczyna się właśnie od zasiadania Vinca na fotelu z jednoczesnym wyciągnięciem kasy) mogę podać więcej przykładów takich niuansów jak ktoś chce, ale to będzie kosztowało he he (żartuję). Dodam iż oglądałem ten film w całości tylko i wyłącznie na telefonie komórkowym w rozdzielczości 320x240 co tylko świadczy o mojej nieprawdopodobnej spostrzegawczości. Wracając jednak do meritum to pozwól że zapytam: Jaki wg Ciebie film miałby zasłużyć w Twojej skali ocen na ocenę 10/10 skoro ani Pulp Fiction, ani jak miewam Matrix na takową nie zasługuje? Czy przypadkiem nie dążysz do utopii w poszukiwaniu filmu nieskazitelnie doskonałego pod każdym względem? Zastanów się nad sobą, bo może już czas odwiedzić lekarza? (taki żart)
Dla mnie ocena 10/10 należy się filmowi, który odbiłby jakieś piętno na mnie, zaszokował mnie, wprawił w osłupienie na tyle, że myślałbym o tym filmie wiele dni po obejrzeniu, mógłbym go oglądać wiele razy i nie znudziłby mi się. Zdaje sobię sprawę, że taki film być może nie istnieje lub nigdy nie powstanie, ale z drugiej strony nie zamierzam dawać 10 ( która oznacza, że film podobał mi się pod każdym względem) zbyt pochopnie. Co do lekarza, wydaje mi się, że jeszcze nie jest tak ze mną źle, po prostu jestem cholernie wybrednym widzem :)
Chciałbym dodać też, że współczuję oglądania takiego filmu wyłącznie na telefonie bo musi być to uciążliwe :)
wcale nie, bo mam dobrą wersję, wyraźną zaróno pod względem wizualnym jak i audio, ściągnąłem z chomika kilka i testowałem zanim trafiłem na dobrą, także polecam gorąco, można sobie nosić w kieszeni komórkę i słuchać dialogów i muzyki w filmie, a w głowie odtwarzać obrazy, jak ktoś potrafi oczywiście