Film ten bogaty jest w wiele przezabawnych wypowiedzi i scen. Która scena wg was jest najlepsza?
tak na szybkiego (od tego upału nie chcę sie przemęczać myśleniem) to bedzie wtedy jak Mia i Vincent siedzą przy kolacji a ona chce iść tańczyć a on tak nie bardzo
i wtedy mówi że jego szef a jej mąż będzię zły jeśli on z nią nie zatanczy, Uma Thurman mówiła to tak fajnie szybko i "na haju" genialne to było
a smieszne to było jak Vincent był u Mii (?) w domu i poszedł niby się odlać i tam jego monolog
i oczywiście początek o hamburgerach
Kiedy Butch wracał ze swojego starego mieszkania i zobaczył na przejściu Marcellusa.
Wszystkie są moimi ulubionymi ; )
Ale przytoczę jeden z nich :D
Z kolegą pływaliśmy w jeziorze, a on przypomniał dialog z tego właśnie filmu o tym jak wyczyścili samochód i przychodzi Winston i mówi, że elegancko wyczyszczony, Travolciak też to powiedział, na to Winston "Przestańmy całować się po chujach" xDDDD
Myślałem, że się utopię :D
To była scena, w której Jules i Vincent byli zadowoleni, że wyczyścili samochód, na co Wolf: "Za wcześnie na lizanie się po fiutach" (zależy od tłumaczenia). To rzeczywiście było dobre:)
Dla mnie najlepsza jest scena ze wstrzykiwaniem adrenaliny... "Mam ją ukuć 3 razy ;D?!"
"
Oczywiście "Ezechiel 25, 17: Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę”.