moj to bez watpienia "jest kurewsko daleko od ok" no i dialog z "masazem stop" ;)
-Opisz mi Marsellusa Wallace
-Co?
-Jak wygląda Mersellus Wallace?
-Co?
-Powiedz co jeszcze raz, a cię zastrzelę. Opisz mi go.
-Jest czarny, wielki.
-Wygląda jak dziwka?
-Co?
No i "Zed is dead, baby, Zed is dead" :)
Cholera az ciezko cos wybrac:D. Film az sie roi od genialnych tekstow i na tym polega jego sila. Nie potrafie wybrac tego jednego,gdyz wlasciwie kazdy dialog zasluguje na takie miano. Teraz przychodza mi do glowy teksty o masazu stop, cwiercfunciaku z serem, wkurwionej ambicji, jedzeniu bekonu i wieprzowiny, o tym kto jest pasterzem, nie czas na lizanie sie po fiutach, pana wolfa, kurewsko daleko od ok, who is zed... I wiele,wiele innych:)
"Ścieżka sprawiedliwości wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi.
Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności.
Bo on jest stróżem brata twego i znalazcą zagubionych dzieci.
I dokonam na tobie srogiej pomsty w zapalczywym gniewie i na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci.
I poznasz, że ja jestem Pan, kiedy wywrę na tobie swoją pomstę."
Ezekiel 25:17
To chyba mnie najbardziej porusza :)
"Opisz mi Marsella Wallace'a"
"co?"
"wyzywam cię skurwysyny, podwójnie cię wyzywam, powiedz "co" raz jeszcze a cię zapierdolę"
"jest łysy..."
"kontynuuj"
"jest czarny..."
"czy wygląda jak kurwa?"
"co?"
(jeb w rękę)
"czy wygląda jak kurwa?"
"n-nie.."
"więc czemu chciałeś go wydymać jak kurwę? pan wallace daje się dymać tylko pani Wallace"
------------------------------ ------------------------------ -----------------------
"Więc ślicznie was proszę, z cukrem na wierzchu, wyczyście ten pierdolony samochód"
------------------------------ ------------------------------ -----------------------
"I'm the mushroom cloud rain motherfucker, motherfucker."
------------------------------ ------------------------------ -----------------------
"shake za 5 dolarów?! dolewacie do niego bourbona?!"
------------------------------ ------------------------------ -----------------------
"Co sądzisz o Trudi? nie ma chłopaka, może pofruwacie razem?"
"która to Trudi, ta z tym gównem na twarzy?"
"nie... to Jody... to moja żona..."
------------------------------ ------------------------------ -----------------------
O ranyy w tym filmie dialogi są genialne!!:D
Ale najlepsze to te z ćwierćfunciakiem i "co" :D:D Aaa i z masażem stóp też jest świetny :D
"W moim sklepie zabijamy tylko ja i Zed."
"Zrobię ci z dupy jesień średniowiecza." - klasyka :)
"Don't fuckin' Jimmie me, man, I can't be Jimmied!"
Dialogi o McRoyale with cheese, masażu stóp, Ezekiel i "opisz jak wygląda Marcellus Wallace", dialog Butcha z Esmareldą Villalobos...
Hmm długo by wymieniać :)
Na pewno Ezechiel a takze wymieniane pzrez as diaologi ("I'm gonna git Medieval on your ass" hehehe :D ) ale mi zapadła w pamiec scena gdy Butch wraca po zgarek.
-Wroce szybciej niz powiesz palcek z jagodami
-Palcek z jagodami!
-No moze nie az tak szybko, ale szybko :)
No i Misiu Ptysiu z kremem kalsyka :) w życiu można wykorzystywać i cytować ;)
- Czyj to motor?
- To nie motor kotku. To Harley.
- Czyj to Harley?
- Zeda
- Kto to jest Zed?
- Zed is dead honey. Zed is Dead
------------------------------ ----------
moglbym pewnie wymieniac tu setki takich tekstow ale mi sie nie chce :p
ja znam połowe filmu na pamięc i nie wiem które cytaty są ulubione wiec napisze te co mi do głowy przychodzą teraz
'this profession is filled to brim with unrealistic motherfuckers'
'english motherfucker, do you speak it'
'im winston wolf , i solve problems'
'did you see the sign in front of my house that said dead nigger storage...'
'im foot fuckin mastah'
'check out big brain on brett, you're smart motherfucker'
Dziwne że nikt nic nie wspomniał o "Złotym Zegarku":)
Butch, wyłącz TV.
Mamy ważnego gościa.
Pamiętasz, jak mówiłam,|że tatuś umarł w obozie?
To jest kapitan Koons.
Był w obozie jenieckim|z twoim tata.
Czołem, mały człowieczku...
Tyle o tobie słyszałem.
Przyjaźniłem się|z twoim tatą.
Pięć lat przesiedzieliśmy|w tym hanojskim piekle.
Mam nadzieję, że ty|czegoś takiego nie przeżyjesz.
Ale kiedy dwóch mężczyzn|tak długo znosi wspólną niedolę,
Jeden czuje się|odpowiedzialny za drugiego.
Gdybym to ja był tym, który...
Nie doczekał...
Major Coolidge rozmawiałby|teraz z moim synem, Jimem.
Ale los chciał,|żebym to ja rozmawiał z tobą,
Butch.
Mam coś dla ciebie.
Ten zegarek...
Został kupiony przez twojego|pradziadka podczas l wojny.
W małym sklepiku w Knoxville,|w stanie Tennessee.
To był jeden z pierwszych|zegarków na rękę.
Przedtem używano|zegarków kieszonkowych.
Kupił go szer. E. Coolidge,|w dniu wyjazdu do Paryża.
Twój pradziadek nosił go|przez calutką wojnę.
Kiedy zakończył służbę,|wrócił do twojej prababci,
Zdjął zegarek|i włożył do puszki po kawie.
Pewnego dnia ojczyzna wezwała|twego dziadka Dane'a,
By jechał za morze|i walczył z Niemcami.
Tym razem była to|II wojna światowa.
Twój pradziadek dał synowi|zegarek na szczęście.
Ale Dane miał mniej szczęścia.|Był w piechocie morskiej i zginął
Z towarzyszami broni|na Wake lsland.
Dziadek stał w obliczu śmierci.
Wiedział o tym.
Żaden z tych dzielnych chłopców|nie łudził się nadzieją.
Na trzy dni przed atakiem|Japończyków dziadek poprosił
Winockiego, strzelca|z samolotu transportowego,
Obcemu...|By zawiózł|jego maleńkiemu synkowi,
Którego nie zdążył zobaczyć,|ten złoty zegarek.
3 dni później dziadek nie żył,|ale Winocki dotrzymał słowa.
Po wojnie odwiedził|twoją babcię,
Przywożąc maleńkiemu chłopcu|złoty zegarek taty.
Ten zegarek.
Twój tata miał go na ręku,|kiedy go zestrzelili nad Hanoi.
Trafił do wietnamskiego|obozu jenieckiego.
Wiedział, że żółtki|skonfiskują mu zegarek...
Że mu go odbiorą.
Ale to ty|powinieneś go otrzymać.
Nie pozwolił, by żółte łapska|tknęły dziedzictwo jego synka.
Więc schował je w dupie.
Przez pięć lat nosił|zegarek w odbycie,
A umierając na czerwonkę,|przekazał go mnie.
Przez dwa lata ukrywałem|ten kawałek metalu w dupie.
Wreszcie, po 7 latach,|odesłano mnie do domu.
Teraz...
Mały człowieczku,|zegarek należy do ciebie.
Opowiedz o hasz-barach.
Co chcesz wiedzieć?
Nie możesz wejść do knajpy i zacząć jarać skręta.
Robisz to w domu lub w specjalnym lokalu.
Czyli w hasz-barze?
Słuchaj: wolno ci kupić,wolno posiadać
Właściciel hasz-baru może sprzedawać
Wolno mieć prochy...
Zresztą to nieistotne:gliniarzom nie wolno
cię zatrzymać i przeszukać.
W Amsterdamie nie mają prawa.
W takim razie, kurwa, jadę.
Miałbyś tam jak w raju.
Wiesz, co jest najzabawniejsze?Małe różnice.
Mają to samo gówno, co my,ale ciut inne.
Przykład?
W amsterdamskich kinach sprzedają piwo.
Nie w papierowym kubku,normalnie, na szklanki.
W Paryżu nawet w McDonaldzie podają piwo.
Wiesz, jak tam mówią na ćwierćfunciaka z serem?
"Ćwierćfunciak z serem?"
Przecież oni mają system metryczny.
Więc jak na niego mówią?
"Royale z serem".
A na Big Maca?
Big Mac to Big Mac."Le Big Mac".
A jak mówią na Whoppera?
Nie jadam w Burger Kingu.
Wiesz, czym w Holandii polewają frytki?
Majonezem.
O, ty w mordę...
Sam widziałem. Aż pływają w tym gównie.
Kokaina się przeżyła,jak... przeżytek.
albo to
Okropne,nie?
Co?
Krępujące milczenie.
Czemu ględzenie o bzdetach uwazamy za wyraz nieskrepowania?
Nie wiem. Dobre pytanie.
Po tym można poznac kogoś wyjątkowego.
Kiedy można zamknąć ryj i milczeć bez skrępowania.
To jeszcze nie ten etap,ale dopiero się poznalismy.
Coś ci powiem.Pójdę przypudrować nosek.A ty myśl,co mi powiedzieć.
Przyprowadź Pokraka
Pokrak śpi.
Wiec będziesz musiał go obudzić.
Wstawaj!
Waruj.
Którego chcesz najpierw?
Jeszcze nie wiem.
Ene, due, marny los,
złap czarnucha,
daj mu w nos,
puść go wolno,
jak da głos,
ene, due, marny los.
Mama mi kazała wybrać najlepszego.
Raz, dwa, trzy,kryjesz ty.
Kurd, Jimmie,|to produkt dla smakoszy!
Wystarczyłaby nam zwykła rozpuszczalna.
A on nam zaparzył|takie pyszności. Jaka to kawa?
Przestań.I bez ciebie wiem, że mam|dobrą kawę. Sam ją kupuję.Bonnie kupuje szajs.
Ale ja nie sknerzę.Ale wiecie, o czym teraz myślę?Nie o kawie w mojej kuchni,tylko o trupie w moim garażu.
Jak wóz? Psuje się, dymi,wyje, ma pusty bak?
Poza wyglądem jest w porządku.
Nie chcę nagle odkryć,że nie ma świateł stopu.
O ile mi wiadomo,skurwiel jest tip-top.
Chcesz bekonu?
Nie jem wieprzowiny
Jesteś Żydem?
Nie lubię świniny.
Czemu?
Nie jadam plugawych zwierząt.
Ale bekon jest pyszny.Schabowe są pyszne.
Szczur może też, ale nie wezmę skurwiela do ust.
Świnie śpią i ryją w gównie.
Nie jem tak durnych zwierząt.
A pies? Zjada własne kupy.
Psów też nie jem.
Uważasz je za plugawe?
Plugawe może nie,|ale brudne na pewno.
Ale pies ma osobowość,a to wiele zmienia.
Gdyby świnia miała osobowość,nie byłaby plugawa?
Musiałaby mieć kupę wdzięku.
10 razy więcej niż świnka Piggy.
Dobre! Świetne...Zaczynasz się rozluźniać.
"A pan 9 mm jest pasterzem chroniącym moją sprawiedliwą dupę w dolinie ciemności."
Przekonasz się,
Kiedy będzie już po wszystkim...
Zobaczysz, że jesteś zadowolonym skurwysynem
Chodzi o to, Butch,
że teraz... Masz możliwości.
Ale, chociaż to przykre,
Możliwości nie trwają wiecznie,
A twoje dni już się kończą
Tak wygląda kurewska prawda o życiu
I na to właśnie trzeba realnie spojrzeć.
W tej branży jest cała masa nie realnie myślących skurwieli.
Skurwieli przekonanych, że ich dupa zestarzeje się tak jak wino.
Jeśli myślisz, że skwaśnieje - myślisz dobrze
Jeśli myślisz, że z wiekiem szlachetnieje - myślisz źle
Zresztą, Butch
Ile walk miałbyś szanse jeszcze wygrać?
Dwie?
W boksie nie ma rozgrywek dla old timerów.
Byłeś blisko - ale Ci się nie udało.
Gdyby ci to było pisane, już dawno byś to osiągnął.
Dogadaliśmy się, czarmuchu?
- Na to wygląda.
W dniu meczu poczujesz lekkie ukłucie.
To twoja wkurwiona ambicja.
Pierdol ambicje.
Ambicja tylko boli.
Nigdy nie pomaga.
Zwalcz ją w sobie.
Bo za rok, kiedy będziesz się byczył na karaibach,
Powiesz sobie: Marsellus Wallace miał rację.
- Dobrze to rozumiem, panie Wallace.
W piątej rundzie dasz dupy.
- Powtórz!
W piątej rundzie dam dupy.
"...mówiż dawaj kase a ten kurwa nic nie kuma, wkurwiasz się i w końcu musisz go zabić. - Nie chce nigogo zabijać. Ja też nie ale tak się teraz porobiło że albo my albo oni. A jak nie żółtek to kurwa żydek ze sklepikarskiej rodziny, dziadzio Mosze z magnum pod ladą..."
A oglądał ktoś "Pulp fiction" z pisma Premiery? Jakie beznadziejne tłumaczenie!!!
-To co tu widzieliśmy to był pieprzony cud!
-Chcesz kontynuować tą teologiczną duskusję w samochodzie czy w pierdlu z glinami?
-To był cud! Uznaj to!
-OK. To był cud. Możemy już iść? (ta mina Travolty kiedy to mówi po prostu mnie rozwala)
-No dalej czrnuchu, rusz sie!
A tak wogóle to całe PF jest jednym wielkim kultowym tekstem:)
"Now the night of the fight, you may
fell a slight sting, that's pride
fuckin' wit ya. Fuck pride!"
"That was... divine intervention. You
know what divine intervention is?
Yeah, I think so. That means God
came down from Heaven and stopped the bullets.
Yeah, man, that's what is means.
That's exactly what it means! God
came down from Heaven and stopped the bullets."
"You okay?
No man. I'm pretty fuckin' far from okay!"
:D
-Ta jest ciut droższa.
-500 za gram. Ale...
-przekonasz się,|za co dopłaciłes.
-Te dwie też sš bardzo,|bardzo dobre.
-Ale po tej|dostajesz zajoba.
-Pamiętaj,|że byłem w Amsterdamie.
-Jestem Murzynem?|Jestesmy w lnglewood?
Mity o amsterdamie:D
Hehe.... Powiem tak, cały film to jeden wielki cytat... Ale w pamięci zapadła mi jedno z wersji z polskim lektorem... Nie wiem którym ale jednym z naszych utalentowanych:) Jak Butch do domu jechał po zegarek i klął na całego... Wersja przetłumaczona "KURWA PIERDOLONA JEGO MAĆ" Moja ulubione przekleństwo...
tak tak, można usłyszec jego głos na pierwszych kasetach video z pulp fiction, to zdecydowanie najlepszy lektor a ta scena, o której wpsomniałes to było chyb atak "kurwa niedopierdolona w dupę mać" czyli bardzo soczyście potraktowany materiał i ogólnie całe tłumaczenie z tym lektorem to mistrzostwo świata :D
Opisz mi Marsella Wallace'a"
"co?"
"wyzywam cię skurwysyny, podwójnie cię wyzywam, powiedz "co" raz jeszcze a cię zapierdolę"
"jest łysy..."
"kontynuuj"
"jest czarny..."
"czy wygląda jak kurwa?"
"co?"
(jeb w rękę)
"czy wygląda jak kurwa?"
"n-nie.."
"więc czemu chciałeś go wydymać jak kurwę? pan wallace daje się dymać tylko pani Wallace" no i dialog o o cudzie mnie rozpierdala (lol)
"-Who is Zed??
-Zed is dead baby,Zed is dead..."
"Oh,I'm sorry,did I break your concentration??"
"..Ok. To byl cud.Mozemy juz isc??" :D
Marsellus o ucieczce Butcha: "Jeśli zwiał do Indochin, niech nasz czarnuch zaczai się w jego miseczce z ryżem". Hie Hie
ja ogladalem PULP FICTION w troche innym tlumaczeniu na przyklad zamiast harleya u mnie był czoper zamiast Zed is dead było Zed zszedł itd...
a moj ulubiony tekst : gdy jules dzwoni do jimmiego i mowi JESTEM W CIEMNEJ SRACE hehehe :) nie wiem jak brzmial w oryginale ale u mnie tak brzmial....
heeheh najlepszy jest motyw jak vince i jules jada odwiezc walizke, i z tylu siedzi ten murzyn.
vince sie do niego odwraca ( z ta swoja mina AHAHAH :D oscar dla travolty) i sie go pyta "did god came down from heaven and stoped *BOOM*
biedny koles zostal bez twarzy, oczywsice vincowi przypadkiem wystrzelil piostolet :D
hehehe boskie :DDDDD
- Kurde, Jimmie, to produkt dla smakoszy! Wystarczyłaby nam zwykła rozpuszczalna. A on nam zaparzył takie pyszności. Jaka to kawa?
- Przestań. I bez ciebie wiem, że mam dobrą kawę. Sam ją kupuję. Bonnie kupuje szajs. Ale ja się nie szczypię z forsą. Ale wiecie, o czym teraz myślę? Nie o kawie w mojej kuchni, tylko o czarnuchu w moim garażu.
- Jimmie, nie...
- Zaraz... czy przed moim domem stoi napis: "Przechowalnia zdechłych czarnuchów"?
- Wiesz, że...
- Widziałeś napis: "Przechowalnia truposzy"?
- Nie.
- A wiesz, czemu nie widziałeś? Bo nie prowadzę przechowalni zdechłych czarnuchów!
- Masowałeś komuś stopy?
- Jestem, kurwa, mistrzem w masowaniu stóp.
- Dużo masowałeś?
- Mam świetna technikę. Żadnych łaskotek.
- Zrobiłbyś masaż stóp facetowi?
- Spierdalaj.
- Często to robisz?
- Spierdalaj.
- Nogi mnie bolą, przydałoby mi się...
- Przymknij się, bo zaczynasz mnie wkurwiać.
Fajne było jeszcze:
- Zaraz, przepraszam, jak pan ma na imię, bo zrozumiałem, że pan jest Vincent, a pan?
- Mam na imię Pit, a ty nie myśl, że kurwa zagadasz i będzie git
I jeszcze to:
- Marvin... A ty co myślisz?
- Nie mam wogóle zdania
- Uważasz, że Bóg zstąpił i powstrzymał
BANG
- Co to kurwa było?
- Przypadkowo strzeliłem mu w twarz
- Kurwa, po co?
- Mówie, że przypadkowo!
- Widziałem już wiele posranych akcji...
- Spokojnie to był wypadek. Najechałeś na wybój i mi wystrzelił
- Nie najechałem na zaden kurwa wybój!
- Nie chciałem skurwiela zabić... Pistolet mi sam wystrzelił
- Jest aktorką.
- Widziałem ją w czymś?
- Zagrała w pilocie.
- Co to jest pilot?
- Oglądasz seriale?
- W ogóle nie oglądam telewizji.
- Ale jesteś świadomy istnienia wynalazku zwanego telewizją, w którym puszczane są seriale?
Bardzo często używam tego ostatniego zdania (zmieniając go), jak ktoś mi mówi, że czegoś nie ogląda, albo nie robi.
Nie było jeszcze:
Trzeba jej zrobić zastrzyk w serce.
Gdzie jest kurwa serce?
Nie wiesz, przecież jesteś dealerem?
Ale sprzedaję bogatym, poważnym gościom, którzy nie przedawkowują.
Cokolwiek!
Mam podręcznik medycyny.
Dawaj. A serce jest tutaj. Pamiętaj, masz trafić między żebrami.
Nie trafię kurwa.
Dobra, zrobimy krżyżyk.
I sławetny, czerwony marker.
"o kurwa przez przypadek strzelilem mu w twarz"
Ten film powienien sie nazywac Cytat... To jeden wielki wyjebisty tekst... :D
" Ten koles który Pana potrącil jest tam "
" Niech mnie chuj...."
Mitowanie o Amsterdamie....:D:D:D:D
"Niech sie jakis chuj ruszy to rozwale kazdego skurwysyna!!!"
- nie jadam swininy
- czemu ?
- uwazam, ze jest obmierzla
- jak to jest obmierzla?
- swinie sypiaja we wlasnych gownach
- psy tez sypiaja we wlasnych gownach, uwazasz ze psy tez sa obmierzle?
- psow tez nie jadam
Aha no i jeszcze kłotnia Jody z tym dealerem mnie rozwaliła:
-gdzie jest ta pieprzona książeczka???
-jaka książeczka??
-pieprzony poradnik lekarski!!!
-nie wiem!! nie krzycz na mnie!!!!
-ZABIJE CIE!!!!
Jakoś tak to było :D
Jeszcze warto wspomnieć o genialnej mimice Travolty + świetnie dobranej muzyce podczas jazdy samochodem (jak Vincent miał odjazd ;D)
A mi najbardziej w pamięci utkwiło ostatnie zdanie monologu Jules'a w restauracji:
"But I'm trying Ringo, I'm trying really hard, to be this shepherd"
Co prawda tekst ten różni się od wyżej wymienionych, komuś może wydawać się mało cool itp., ale dla mnie jest nadzwyczajny; w pełni obrazuje przemianę Jules'a po tym, jak "poczuł palec Boży". Dla mnie na tym polega genialność całego filmu: pomijając olbrzymią dawkę emocji, dobrych tekstów, przekleństw, seksu i przemocy (co nie znaczy, że mi się nie podobają, a wręcz przeciwnie ;)), Tarantino dla całej swej historii stworzył morał; gangsterzy to też ludzie, każdy człowiek jest grzesznikiem, ale Bóg kocha każdego tak samo i pomaga zmieniać się na lepsze, pod warunkiem że dopuści się do siebie myśl o cudzie, co też Jules zrobił. Podobna przemiana zachodzi zresztą w Butch'u, którego rusza sumienie i postanawia pomóc Marsellusowi, którego jeszcze przed chwilą okładał pięściami ;)
Whatcha havin' ?
Hamburgers
Hamburgers ! The cornerstone of any nutritious breakfast.
What kind of hamburgers ?
- Uh, ch-cheeseburgers.
- No, no, no. Where'd you get 'em ?McDonald's, Wendy's, Jack-in-the-Box ?
- Uh, Big Kahuna Burger
Big Kahuna Burger !|That's that Hawaiian burger joint ITD :)
Jeszcze jeden genialny tekst (mój ulubiony): w momencie gdy Vincent i Mia podjeżdżają pod Jackrabbit's Slims, Vincent chce jechać gdzieś indziej, na steka; na to Mia, że tutaj też dają steki, po czym... rysuje na ekranie prostokąt i do Vince'a z tekstem: "Nie bądź TAKI sztywny" :D Jak dla mnie pomysł GE-NIAL-NY w swojej prostocie ;)
Ezekiel 25:17
...The path of the ringhteous man
is beset on all sides by the inequities of the selfish
and the tyrany of evil men.
Blessed is he who in the name
of charity and good will
shepherds weak through
the walley of darkness.
For he is truly his brothers
keepr and finder of lost children.
And i will strike down upon thee
with grate vengance andfurious anger
those who would attepmpt to
posion and destroy my brothers.
And you will know my name is LORD
when i lay my vangance
upon thee...