zdaje mi się że jest wiele osób które oceniają ten film na 9-10 dlatego żeby nie wyjść na dziwnych, na głupich itp. Zwykle moje oceny są podobne ze średnią oceną filmu jednak Pulp Fiction kompletnie mi do gustu nie przypadło co pisałem już w innym temacie i zargumentowałem. Proszę o wyjaśnienia. Co waszym zdaniem czyni ten film takim klasykiem. Obejrze jeszcze raz i zwróce uwagę na te rzeczy. Tylko nie piszcie : tego nie da się opisać, ma w sobie to coś itp tylko szczegółowo : czyja gra aktorka, które kreacje bohaterskie, jaka część fabuły i tak dalej co was tak urzekło
Wszystko. Pulp Fiction albo zrozumiesz od razu albo w ogóle. Albo go pokochasz, albo znienawidzisz. Dlaczego ja film pokochałem? - nie wiem, po prostu nie wiem. Ale pokochałem i to jest fakt. Cały film to jedna wielka zabawa kinem, konwencjami i widzem. Rewelacyjnie nakręcony - z wyczuciem, klasą, niesamowitą charyzmą bijącą z ekranu, jajem i pazurem. Zachwyca wszystkim - dialogami ("zrobię ci z d*** jesień średniowiecza"), aktorstwem, klimatem, niesamowitym luzem emanującym z każdego kadru a przede wszystkim genialną muzyką (utwory z "Pulp fiction" słucham na okrągło na fulla ). Nie wiem co ci mam jeszcze powiedzieć, ale film to po prostu bomba i tyle.
Maniek_CK możesz mieć racje z tym dlaczego niektórzy dają tak wysokie oceny; zanim go obejrzałem pierwszy raz dużo nasłuchałem się o nim i wydawało mi się że może nie byc wcale taki interesujący jak wszyscy mówią albo przereklamowany, na szczęście nie zawiodłem się na nim
Ja tego filmu nie rozumie, nie wiem o czym on w ogóle jest, czy on jest o czymś??? on chyba jest o niczym. Może on nie jest do rozumienia... nie wiem. Ale podobał mi się bardzo. Butch był najlepszy. Fajny humor i miło się oglądało. Nie wiem co w tym filmie zakrawało na arcydzieło, czy coś takiego było... pewnie nie, ale ten film zasługuje na wysokie oceny.
no bo tego nieda sie opisac, to normalnie niesamowite!!! rany nie rozumiesz? to najlepszy film na swiecie i jak myslisz inaczej to nie wiesz nic o kinematografii!!!!
a tak na powaznie
ja dalem 9/10
i dlaczego:
wazny motyw ze to jeden z 1 naprawde wypasionych filmow dla doroslych jakie sobie gdziestam obejrzalem, bedac malolatem i nie widzac zbyt wiele naprawde dobrych filmow dla doroslych ten film wywarl na mnie olbrzymie wrazenie i poprostu zwalil z krzesla, napewno to uksztaltowalo tez po czesci ogolny gust filmowy i podejscie do wielu filmow, sentyment jest ogromny
a z punktu widzenia doroslego co mi sie podoba? napewno to ze moge ogladac ten film po raz np 10 czy wiecej i on dalej mnie bawi, dalej mnie interesuje
co jest najlepsze? mysle ze najwieksza sila w dialogach i grze aktorskiej, jakos jest tak ze na to patrze i ogolne wrazenie to za*ebiste
ulubione kreacje? coz mysle z jackson, to chyba jedna z jego najlepszych rol, jest swietny,
podobnie sie ma sprawa z travolta, dzieki temu filmowi naprawde polubilem tego aktora
tim roth chociaz nie ma go duzo
a i keitel
kurcze, dlugo by wymieniac
nieprzepadam wsumie za maria de medeiros, jakos nie lubie tej postaci, moze to niekoniecznie wina aktorki
mysle ze to najlepszy film w doroku tarantino, tak szczerze mowiac to tylko wsciekle psy moga sie z nim rownac, reszta jego filmow chociaz rowniez uwazam za swietne, zostaja daleko w tyle
a z tym rozumieniem to tak naprawde nie ma tu wiele do rozumienia, nie ma tu nic co trzeba "rozgryzc"
tekst o nierozumieniu zazwyczaj pada od pseudo-fanow ktorzy nie potrafia znalezc argumentow i mowia poprostu "ty nie zrozumiales"
wszystko sie sprowadza do tego czy sie podoba czy nie
tarantino to nie ingmar bergman, jego filmy to przedewszystkim dobra rozrywka bez glebszych przemyslen i rozwazan chociaz niektorzy tzw "fani" probuja udawac ze jest inaczej, czy to zle? wcale nie, jesli film mi sie podoba i bawie sie dobrze ogladajac go po raz 10 to uwazam go za rewelacyjny
Genialne dialogi, niebanalne kreacje aktorskie - Travolta, L. Jackson, Thurman - absolutne wyżyny, a epizody Rotha, Keitela i Walkena równie bardzo głęboko zapadające w pamięć (szczególnie postać Winston Wolf'a) i chyba najlepsza filmowa ścieżka dźwiękowa. Dodatkowo warto zwrócić na konstrukcję fabularną - w sumie to Tarantino zapoczątkował modę na produkcje z nielinearną, "zakręconą" chronologią.
dokładnie maniek dobrze mowisz. ocenilem film na 7/10 ze wzgledu na to ze wg mnie byl po prostu dobry. dobry i nic wiecej, nie rozumiem kultowosci tego filmu - po prostu jej nie dostrzegam.. tu chyba chodzi o otoczke wokol tego jak i innych filmow tarantino.. skoro quentin to film musi byc genialny. pulp fiction to po prostu film dobry - taki jakich jest wiele :)
TO podaj mi tytół podobnego do tego filmu "taki jakich jest wiele" to uwierzę, że jest po prostu dobry.
Według mnie rewelacja, od tego filmu zacząłem się interesować filmami Quentina i Rodrigueza.
Czyli po prostu ich filmy to jeden wielki FUN
mialem na mysli to ze jest wiele filmow po prostu dobrych a nie wiele filmow podobnych do pulp fiction. rozumiesz? :) nawiazuje do tego ze jest to film dobry i nic wiecej - na pewno nei wybitny
również tak uważam.dobry film i tyle.Ale chyba najlepszy jaki wyszedł spod ręki Tarantino.
Ehh najlepiej byłoby zakazać wypowiadania się na temat filmów, i pozostawić tylko ocenę, bo to co się czasami czyta to na prawdę woła o pomstę do nieba ''również tak uważam.dobry film i tyle.Ale chyba najlepszy jaki wyszedł spod ręki Tarantino.''
No comments ;/
KLASYKA (w filmie) to nie wybuchy, SUPERZASKAKUJĄCE zakończenie czy niesamowite efekty specjalne, że raz obejrzysz i jesteś zachwycony. Tak samo jest z muzyką KLASYCZNĄ, - żeby ją pokochać trzeba się wsłuchać i utwory odsłuchiwać kilkakrotnie, to da to większą przyjemność niż zwykły bit w niektóych prymitywnych kawałkach.