Twórcy chcieli przenieść na ekran klimat komiksów z serii MAX ale wyszedł im niezamierzony pastisz. Scenariuszem można się podetrzeć bo treści nie ma żadnych, dialogi to skończone dno a oś fabularna została wymyślona przez ośmiolatka z porażeniem mózgowym. Jeżeli komuś podoba się jedna wielka rzeź z latającymi wkoło mózgami to polecam najnowszego "Rambo" bo tutaj całe to zabijanie było nudne i wtórne a efekty dosyć mizerne. Aktorzy zostali źle poprowadzeni, i nawet Julie Benz która tak znakomicie zagrała w "Dexterze", tutaj przypomina jakąś matronę z M jak Miłość. Ogólnie, film dla żądnych taniej podniety 12-latków. Prawdziwym fanom Punishera, którzy wychowali się na komiksach TM-Semic nie polecam.