Ray Stevenson bardzo dobrze wcielił się w postać Castle. Bezkompromisowy, wie doskonale czego chce i jak to zdobyć a jednocześnie wrażliwy i zdolny do współczucia. Postać tragiczna. Dokładnie tak jak w serii komiksowej. Mam nadzieję, że jeżeli zrobią kontynuację, to tylko ze Stevensonem.
Mam tylko zastrzeżenia co do uśmiercenia Micro - towarzyszył Punisherowi przez tyle lat a w tym filmie jego postać zepchnięta jest na głębokie peryferia. Poza tym szczegółem, film na prawdę godny polecenia fanom mściciela ^^