Film nie spełnił w żadnym stopniu pokłądanych w nim przeze mnie nadziei. Recenzje krytyków okazały się jak najbardziej słuszne.
Fabualarnie film prezentuje się źle, nieciekawie, banalnie.
A szkoda, na prawdę szkoda.
NeostradaChild???? Spadaj Bunch.
Czytałeś kiedyś Punishera???? Oglądałeś w ogóle ten film??? Bo wydaje mi sie że nie i tak tylko pier...lisz dla zasady.
A z tego co widze na RottenTomatoes najwięcej negatywnych opinii wystawiają chude studenciaki w olbrzymich okularach, babki po 50tce i jakieś chrzanione profesorki ( WTF???? ) dla których z tego co zrozumiałem liczy sie
" o bose O BOSSEEE!!!! film jest zbyt blutalny no jak mozna takie bezeceństwa dzieciackom pokasssywac!!!!! OBZYDLIWE!!!! BLEEE!!!! Bieglemy do Kscólka zeby nas satan nie oplental!!!! Myslalam / myslalem ze bedzie Kacor Dolnald albo Myska Miki!!! A tu klew klew i klew, sie wnusia poplakala!!!! "
A wystarczy se rzucić okiem na takie www.imdb.com, miłe dla oka komentarze : " Fuck the critics ". Film jest genialny. 10 i wyżej/10
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że się ośmieszasz takimi komentarzami, wiesz?
Ja jestem włąsnie chudym studentem (ale bez okularów). Film oglądałem, inaczej jak sobie wyobrażasz, bym oceniał, komentował coś czego nie widziałem.
Wiesz co? Nie będę komentował Twojej wypowiedzi. WYpowiedzi człowieka, dla którego film to arcydzieło 10/10, który w dodatku negatywne opinie o filmie (nie tylko moje) tłumaczy głównie za sprawą brutalności, gdzie jak sądzi, to ona mi i innym się nie podobało (bo była zbyt brutalna). Żałosne, no ale cóż...
ble ble ble... Idz obejrzeć Amadeusza miłosniku yjinteligentnych filmów. Tak sie składa że właśnie skomentowałeś moją wypowiedz. Nara!!!
Kurczę, nie wiem dlaczego jeszcze się tutaj udzielam. Wiedząc, że to nie prowokacja z Twojej strony tylko po prostu Twoja "mniej-mądrość".
Ciekawe są Twoje argumenty, że tym co zważyło na mojej negatywnej opini o filmie była brutalność. Otóż informuję Cię, że właśnie między innymi dzięki zapowiadanej wysokiej brutalności ten film mnie zainteresował.
Ale ja w filmie rpzede wszystkim cenie sobię fabułę. Dobrą fabułą następnie przyozdabia się wszelkimi innymi efektami specjalnymi i tego typu rzeczami. W filmie jednak panuje pustka. Sceny są sztuczne (jak chociażby cały ten tajemniczy stosunek dziewczynki do Franka), mało Punishera w Punisherze (gdzie podział się portret psychologiczny postaci? Frank jest, ale jest tak jakby go nie było). Akcja przenosi się z jednego miejsca na drugie, gubiąc spójność historii.
Lexi Alexander - porażka niestety. A tak wierzyłem w ten film. Niestety nie spełnił moich oczekiwań, w żadnym stopniu. W filmie nawet i montaż jest zły! Czasem nie wiadomo co w ogóle dzieje się na ekranie (jak np. strzelanina na "punisher party" czy tym bardziej wpadnięcie Jigsawa do szkła!!! Jigsaw biegnie, Punisher go widzi i strzela w barierkę. Barierka się urywa - kamera na Punishera, następnie po 3 sekundach kamera na Jigsawa i bieaczysko dopiero wpada do tej zgniatarki! Już na materiale promocyjnym, tym gdzie sama Lexi zapraszała na ekskluzywne sceny dostrzegłem, że coś złego siedzi w montażu. Był on zbyt szybki, dotatkowo nie ukazywał w sposób widoczny co się właściwie dzieje, złe ujęcia.) Dodatkowo w oficjalnym montażu, zostało zawarte chyba z 90% scen występujących w filmie!
"Lexi Alexander - porażka niestety."
Powiedz poprostu że szlag Cie trafia tylko dlatego, że kobieta nakręciła porządny film.
"(jak np. strzelanina na "punisher party" czy tym bardziej wpadnięcie Jigsawa do szkła!!! Jigsaw biegnie, Punisher go widzi i strzela w barierkę. Barierka się urywa - kamera na Punishera, następnie po 3 sekundach kamera na Jigsawa i bieaczysko dopiero wpada do tej zgniatarki! Już na materiale promocyjnym, tym gdzie sama Lexi zapraszała na ekskluzywne sceny dostrzegłem, że coś złego siedzi w montażu. Był on zbyt szybki, dotatkowo nie ukazywał w sposób widoczny co się właściwie dzieje, złe ujęcia.)"
A powiedz mi, czy w komiksie masz wszystko jak na tacy rozrysowane?! Bez kitu przecież to jest adaptacja KOMIKSU. Myślę żę taki zabieg został zastosowany celowo. Jeżeli akcja dzieje sie dla Ciebie zbyt szybko to idź sobie pooglądaj "Strażnika Texasu".
"Ciekawe są Twoje argumenty, że tym co zważyło na mojej negatywnej opini o filmie była brutalność. Otóż informuję Cię, że właśnie między innymi dzięki zapowiadanej wysokiej brutalności ten film mnie zainteresował.
Ale ja w filmie rpzede wszystkim cenie sobię fabułę. Dobrą fabułą następnie przyozdabia się wszelkimi innymi efektami specjalnymi i tego typu rzeczami. W filmie jednak panuje pustka. Sceny są sztuczne (jak chociażby cały ten tajemniczy stosunek dziewczynki do Franka), mało Punishera w Punisherze (gdzie podział się portret psychologiczny postaci? Frank jest, ale jest tak jakby go nie było). Akcja przenosi się z jednego miejsca na drugie, gubiąc spójność historii. "
Taaaa a co wolałbyś żeby flaki latały tam i z powrotem? Takie rzeczy to tylko w Erze. Jakiej fabuły spodziewałeś się w filmie o Punisherze? Co chciałeś przekrętu mającego korzenie sięgające średniowiecza?. Sceny to pustka? Akurat. Scena przy grobie Castle'ów wzbudziła we mnie okropne współczucie. W tej chwili poczułem się jakbym sam utracił rodzine.
Ogólnie film zajebioza, a takie przypieprzanie się na siłe to niepotrzebne wkurzanie ludzi.
Ooo czyzis...
"A powiedz mi, czy w komiksie masz wszystko jak na tacy rozrysowane?! Bez kitu przecież to jest adaptacja KOMIKSU. Myślę żę taki zabieg został zastosowany celowo."
- żaden argument dla mnie. To jest FILM, nie komiks. Dobry montaż jest wskazany.
"Taaaa a co wolałbyś żeby flaki latały tam i z powrotem? Takie rzeczy to tylko w Erze. Jakiej fabuły spodziewałeś się w filmie o Punisherze? Co chciałeś przekrętu mającego korzenie sięgające średniowiecza?. Sceny to pustka? Akurat. Scena przy grobie Castle'ów wzbudziła we mnie okropne współczucie. W tej chwili poczułem się jakbym sam utracił rodzine."
- jakiej fabuły się spodziewałem? Przede wszystkim innej, lepszej, ciekawszej, bardziej przemyślanej i poukładanej.
"Ogólnie film zajebioza, a takie przypieprzanie się na siłe to niepotrzebne wkurzanie ludzi"
- Ja niczego na siłę nie robię, wyrażam własne zdanie.
A i jeszcze jedno. Nawiązując do:
"Powiedz poprostu że szlag Cie trafia tylko dlatego, że kobieta nakręciła porządny film."
- czy ty na prawdę masz mnie za ograniczonego? Po pierwsze, ten film nie jest na pewno aż tak świetny, rewelacyjny. Po drugie, czy na prawde uważasz, iż kobiety muszą robić gorsze filmy (znikomy wkład w kinematografię)? Zapoznaj się z twórczością chociażby Susanne Bier.
I może weź za ambitniejsze kino.
:) tak jak myślałem... ;P kilka tematów wcześniej... ho ho ho.
Chyba jeszcze nikt nie zrobił dobrej adaptacji czy to gry czy komiksu.
"- czy ty na prawdę masz mnie za ograniczonego?"
Pytanie retoryczne...
"Po pierwsze, ten film nie jest na pewno aż tak świetny, rewelacyjny."
To jest świetny, rewelacyjny film o PUNISHERZE.
"Po drugie, czy na prawde uważasz, iż kobiety muszą robić gorsze filmy (znikomy wkład w kinematografię)?"
Zaraz, zaraz to Ty napisałeś "Lexi masakra", więc w czym problem?
"I może weź za ambitniejsze kino."
Taaa? A wiesz po jaką cholere? Filmy oglądam przedewszystkim dla rozrywki, a nie żeby główkować i otrzymywać jakieś wymuszane na siłę morały. Po co zaprzątywać sobie tym głowę? Jedyny według mnie film godny uwagi z ambitniejszego kina to "Eqillibrum".
Co do Lexi i twojej opini na mój temat jakobym ganił film poniewaz zrobiła go kobieta. Odpowiedź, nie - kobiety tez potrafią robić dobre filmy.
Nie ma sensu o tym rozmawiać, tym bardziej z Tobą. No wybacz.
Tym bardziej (!), po tym co napisałeś na samym końcu swojej powyższej wypowiedzi.
Może poprostu wyciągnij wniosek ze nie mówi sie do faceta "pa". Koniec kwestii.
Słuchaj użytkowniku "Azrael"...
Każdy ma swoje poglądy, o gustach się nie dyskutuje. Jednemu podoba się jedno, a innemu drugie. Ludzie, by dowodzić swoich racji, przedstawiają argumenty.
Ludzie mogą je uznawać, bądź też nie. Ja uznaję argumenty ludzi, którzy nie wypowiadają się w sposób wulgarny. Więc skoro odpowiadasz mi chamskim, zaczepnym tekstem "pa to sobie powiedz do swojego chłopaka" to ja uznaję Cię za głupka i prymitywa, któego argumenty sa nic nie warte i niskich lotów, za osobę z która nie można dyskutować na poziomie. Dziękuję.
A i co do tego:
"Może poprostu wyciągnij wniosek ze nie mówi sie do faceta >>pa<<. Koniec kwestii."
- na fotce w profilu wyglądasz jak kobieta, więc przepraszam za pomyłkę.
Muszę zgodzić się z twórcą tematu. Osobiście czytałem niegdyś komiks, co by nie było.
Film jest nie ciekawy, nudny, zupełnie nie potrafił sobą zainteresować widza, przynajmniej mnie. Samo wykonanie filmu także nie jest za dobre... umówmy, się film ten tworzony był już po osiągnięciach takich filmów akcji jak: "Tożsamość Borna" czy "Casino Royal". Aby porównać także z ekranizacją innego komiksu, choćby "Wanted" był zrobiono znacznie ciekawej, przynajmniej nie ciągnął się jak flaki z olejem.
Oczywiście, w pewnym sensie, w swojej klasie spełnia swego rodzaju wymagania, dużo krwi i brutalnych scen, fantastycznie... ale bez polotu, bez pomysłu. Nawet jak na film który ma tylko pokazać kilka fajnych scen akcji, wypadł zwyczajnie słabo.
Pozdrawiam.