brakuje w tym filmie klimatu grozy mroku brudu zepsucia jak to bylo w pierwszych komiksach czy pierwszej czesci filmowej adaptacji z Lundgrenem.Film miejscami jest bezmyslna sieką.Dialogi i scenariusz miejscami tak kuleja że aż żal(np. Punisher nastawia sobie nos ołówkiem).Wiele niepotrzebnych i przkombinowanych scen jak np.motyw z lustrami czy jak gosc robi salto i zostaje trafiony z bazooki.Ścieżka dzwiękowa dziadoska jak diabli. Postacie = pożal sie boże, tylko Punisher był wykonany elegancko,przypominal mi nieco tego Punishera z serii gier na automatach do tego był dobrze zagrany. Ray Stevenson posował do tej roli jak najbardziej ale to tylko kropla w morzu pomyłek. Punisher na koniec powiedział „This is Just a beginning” jeśli ma być druga czesc to ja pisze petycje do reżysera.4/10
Podpisuje się pod tym obiema rękami. Ten film to jakieś nieporozumienie, wygląda bardziej na parodię lub kino klasy B niż na kino akcji. Odradzam.
nie moge sie z tym zgodzic i prosze reżysera, a raczej pania reżyser by robiła jak najwiecej takich filmow :D nie wyobrażam sobie jak scena nastawiania nosa, ustrzelenia freerunera z bazooki lub wsadzenia granatnika w drzwi mogła Ci sie nie podobać, dla mnie były genialnie przemyslane i nie widzialem jeszcze tak jajcarsko-krwawych motywów w filmach akcji ;]
PS. I tak moją ulubiona scena jest ustrzelenie Pittsy'ego przez Punishera w domu Donatellich ;) kto oglądał ten wie ;) pozdro
"nie moge sie z tym zgodzic i prosze reżysera, a raczej pania reżyser by robiła jak najwiecej takich filmow"
Na szczęście raczej nie zrobi bo nikt nie będzie chciał wyrzucać pieniędzy w błoto tak jak to miało miejsce tutaj.
a niech sobie robią jajcarsko krawe gagi ale nie w punisherze który jajcasto-krawym filmem czy komiksem nigdy nie był.Krwawym owszem ale nie jajcastym.Mało tego motyw z boozoka czy ołówkiem były kiepsko wykonane.Sztuczność raziła w oczy jak cholera.
Dopiero teraz sie skapnąłem że to babka reżyserowała...hehe wiec juz sie nie dziwie czemu taka kaszanka wyszła.
"a niech sobie robią jajcarsko krawe gagi ale nie w punisherze który
jajcasto-krawym filmem czy komiksem nigdy nie był."
No to chyba nie czytałeś serii v.5 Gartha Ennisa i nie grałeś w grę na
podstawie jego scenariusza. Poza tym nie należy mylić finezji z jajami.
Jak dla mnie film jest co najmniej dobry. Kawał solidnego mięcha, dobrze
zrobionego i zagranego. Pewnie że mógłby być mniej kolorowy momentami i
bardziej trzymać w napięciu, ale jako film akcji sprawdza się zajebiście.
Frank jest bezkompromisowy i bezlitosny. Moim zdaniem z trzech filmów
najlepsza ekranizacja Punishera, która świetnie trzyma ducha komiksu.
Może i nie czytałem nie wiem.Pamietam punishera z konca lat 80 i poczatku 90 to komiks jak i film z punisherem były takie jak wyzej wymieniłem
.Nie interesuje sie co obecne marvel serwuje nastolatkom.W gre gralem i na automatach i na PC.Gierka na PC jest do bani natomiast z pozycja z automatów jest gites i ma juz u mnie miano kultowej.
Przyjacielu jak ja chce dobry film akcji to sobie wlacze Potege Strachu lub Egale Eye a jak chce kawal miecha z poczuciem humoru to Martwice Mózgu.Punisher powinien byc mroczym ponurym thrillerem a nie papką gatunków.Oczywiscie nie jestem wcale przeciw sarkastycznym żartom Franka Castle ale w Strefie Wojny sa one po prostu beznadziejne i infantylne....i Ty to nazywasz finezją ??? daj spokój hehe
Mnie tam się film podobał. Taki powinien być prawdziwy Castle - mało mówi a dużo robi, hehe. Pasowało mi też, że było w filmie kilka scen humorystycznych (np. bazooka). Dla mnie może nie rewelacja ale na pewno nie porażka... 7/10
niestety zgadzam się ale to prawda
po prostu włączmy sobie punishera z Lundgrenem i powzdychajmy, że kiedyś istnieli ludzie którzy potrafili zrobić o niebo lepszy film przy dużo mniejszym budżecie
teraz wszystko jest zbyt komercyjne i robione bez pasji przez ludzi kompletnie nieobeznanych w temacie
tak samo jak film "Hitman" kręcił człowiek który w ogóle nigdy nie grał w tą gre...
to smutne i wkurwiające ale tak już chyba zawsze będzie, chociaż... nadzieje można mieć!
"Nie interesuje sie co obecne marvel serwuje nastolatkom.W gre gralem i na automatach i na PC.Gierka na PC jest do bani natomiast z pozycja z automatów jest gites i ma juz u mnie miano kultowej."
Widac że nie czytałeś Max'a czy tam v5 Ennisa, skoro piszesz takie bzdury. Własnie to jest jedyny Punisher nie skierowany do nastolatków, jak były poprzednie. Najmroczniejszy, najbrutalniejszy i najlepszy jesli chodzi o scenariusze. I nie tylko ja tak uważam, ale 99% fanów Puniego którzy mieli z tym stycznośc. Ennis wyniósł Punishera na tak wysoki poziom, na jakim nigdy nie był. Nie musisz mi wierzyc, sam sprawdź w necie opinie o tej serii, lub jeszcze lepiej ja przeczytaj a potem sie wypowiadaj. Czytałem wszystkie komiksy Punishera i tamte są wręcz żenujące przy v5. Co do gier obie są dobre, tyle że z automatów to zwykła bijatyka, bez fabuły, idziesz i lejesz ;] dobre na góra 3 gry, bo nawet za dużo combosów i cosów tam nie ma. Chyba ze chciałeś by tak film wygladał, to sie nie dziwie ze sie nie spodobał. Z jednym sie zgodze - muza mogłaby byc lepsza...
były nie były, nie zmienia to faktu ze film zostal zrealizowany do dupy.Ogladalem go miejscami z zażenowaniem.Hitman juz byl lepszy a Max Payne przy tym to arcydzieło.
"Własnie to jest jedyny Punisher nie skierowany do nastolatków"
Racja. Ten nawet dla nastolatków jest zbyt głupi ;)
hehehe krytyk filmowy się znalazł ,moim zdaniem a jest to zdanie człowieka który się na tych komiksach wychowywał to film jest całkiem dobry,najlepsza częsć punishera stworzona przez filmowców....człowieku czego Ty byś chciał?no zastanawia mnie to ,była akacja iście komiksowa...jedna wielka rąbanka,ambitniejszych filmów szukaj w innym dziale pod innym tytułem
Widze że pokoleniu ludzi wychowanych na zeszytach Punishera film sie podobał. I tak ma być. Wnioskuje że cała reszta to wierni i oddani fani TJ'04 ( Punisher w wykonaniu TJ - lamus, pierdoła, ćwok itp. )
"Widze że pokoleniu ludzi wychowanych na zeszytach Punishera film sie podobał"
Nie generalizuj. Też sie wychowałem na komiksach TM-Semic a film uważam za dość ch**owy w przeciwieństwie do całkiem niezłej adaptacji z 2004 roku.
Ja daje 10 , całkiem udana adaptacja komiksu, nie Punisher a Punisher: Strefa Wojny który jest bardziej krwawy niz zwykle .
Super . Polecam
U mnie sprawa wygląda tak. Film był słaby, zawiodłem się. Fabuła była zbyt płytka i banalna. Brutalność, choć wskazana, była momentami niepotrzebna i przesadzona. Za to Stevenson jak najbardziej na plus, pasował do roli Punishera. Zabrakło bardziej mrocznego i poważnego klimatu w jakim POWINNA być zrobiona ekranizacja. Moim zdaniem twórcy powinni po prostu wziąść najważniejsze postacie z komiksu, napisać konkretny scenariusz i zrobić z tego dobry film, nie starając się zachować jakiegoś związku z oryginałem. Batman Burtona w ogóle nie opierał się na komiksie, a mimo to wyszedł zajebisty film. Dlatego wersja z Lundgrenem wyszła chyba najlepiej, bo miała w miare rozsądny stosunek adaptacji komiksu i dobrego filmu akcji.
Racja. Ten nawet dla nastolatków jest zbyt głupi ;)
Ale teraz pierdolnąłeś człowieku. naprawde do tej pory, traktowałem Cie wporządku i szanowałem Twoje zdanie, ale teraz poprostu przegiąłeś pałe... Nie czytał i sie odzywa. Powtórze -seria komiksów Punisher Max to najbardziej ambitna, dojrzała i krwawa ze wszystkich serii o Punisherze. To nie moej zdanie, to fakt który nie moze ulec negacji, chyba ze ktoś jest ignorantem i dla zasady zawsze powie nie, bo nie. Te z TM-Semica i Mandragory, nie dorastaja jej do pięt i to one sa raczej dla nastolatków (bo czytałem je majac z 12-13 lat i sie jarałem a teraz po powrocie do nich szybko odechciało mi sie ich czytac). Naprawde ludzie przeczytajcie Max'a i dopiero sie wypowiadajcie.
Punisher Max jest właśnie z Mandragory ;] Ale faktem jest, że to najdojrzalsza seria o Punisherze, choć film jednak mało ma wspólnego z tą serią. Może klimat jest dobrze odwzorowany, ale te komiczne momenty psują tą całą atmosfere. W komiksie czarny humor jest na poziomie, a tutaj jest żałosny i tandetny, jak z drugoplanowej komedii. No i fabuła filmu też odstaje od papierowego pierwowzoru.
A co chciałbyś dostaćkompletną kalke komiksu? No proszę Cie powiedz mi która adaptacja jest wierna w 100% wydarzeniom z komiksu?
Żadna nie jest. Wersja z 2004 może ma najwięcej scen prosto przeniesionych z komiksu, jak np. scena z palnikiem, czy z Ruskiem, ale za bardzo miesza kwestie fabularne i niektóre postacie, tak jakby twórcy nie mogli sie zdecydować czy robić po swojemu czy tak jak jest w komiksie.
I powtórze jeszcze raz, że nie chce wiernej 100% kalki komiksu, ja chce po prostu dobry film o Punisherze, z mrocznym, poważnym klimatem i sensownym scenariuszem nie koniecznie związanym z komiksem, dlatego wersja z Lundgrenem jest chyba najlepsza.
"Ja daje 10 , całkiem udana adaptacja komiksu" :D między arcydziełem, a całkiem udaną adaptacją jest DOŚĆ DUŻA różnica
Film jest do bani max 4/10 i dajcie spokój tym wyzwiskom bo zaniżacie poziom tego forum.
Nie znam zbyt dobrze zeszytów z Punisherem (jedynie parę miałem okazję przeczytać paręnaście lat temu), jedynie postać kojarzę ze starej gry arcade oraz poprzednich filmów.
Nie rozumie ludzi którzy rozpatrują ten film jako coś odrębnego, bo to ekranizacja komiksu. W końcu to nadal film i tak trza na niego patrzeć, a czy skierowany do fanów? Trudno powiedzieć po tych wszystkich wypowiedział, czy fani są zadowoleni, ale mnie się film podobał.
Patrzy się na niego dobrze, nie jest jakiś cudacznie ambitny, a tytułowy Punisher to postać z jajami i do tego świetnie oddana. Oczywiście jest masa zgrzytów takich jak strasznie gówniana muzyka (któta cholernie psuje "klimat"), nierówne efekty, czy w końcu ten "szpanerki" klimat (kolesie zamiast chodzić robią salta, no ja pie***le), ale to w żaden sposób nie sprawia, że patrzy się na film "źle". Taki dobry film klasy B.
A Ty kolego z tą mroczną gwiazdką na avatarze - przestań nadużywać wulgaryzmów, bo nie jesteś na koncercie Dino Burdera, czy innej "gwiazdy" pseudo black metalu.
ej nastawianie sobie nosa olowkiem nie jest smieszne, rok temu nastawialem sobie palcami zanim poszedlem do lekaza, i dalo rade, bolu prawie nei poczulem ;]
heh no dokładnie, nie mówiąc o innych rzeczach to te głupie sceny np. z ołówkiem i bazooką powaliły film na łopatki
właściwie to prawie każda scena jest beznadziejnie głupia i nierealna. Np. ten brat jigsawa rzucił kolesie za biurko i pokazali tylko jak trysnęła fontanna krwi i jakieś flaki (skąd te flaki???) Baaardzo ciekawe, gościu ugryzł go w szyje i po sekundzie wypadły mu wszystkie wnętrzności.
miałem wrażenie że oglądam komedie... twórcy nie mogli się zdecydować czy robią mroczną opowieść czy śmieszną
cały czas czekam aż ktoś zrobi to lepiej (tak jak film z lundgrenem)