"Trudno powiedzieć,czy świat w którym żyjemy to rzeczywistość czy sen."
Ki-duk Kim zabiera nas sensoryczno-sensualną bez słów relację Tae-suka z Sun-hwa opiekujących się pustymi domami. Tae - suk spotyka dziewczynę w jednym z odwiedzonych domów, traumatyczne przeżycia, przemoc domowa utwierdzają tych dwoje, że powinni kontynuować misję razem. Opiekunowie-strażnicy domowego ogniska dosłownie wchodzą w swoje role, śpiąc w łóżku, używając przedmiotów domowników, oddając w zamian pielęgnację, dopieszczenie, troskę, najwyższy szacunek i opiekuńcze skrzydła.
Małe rozdziały życia niczym patchworki scalają tych dwoje nierozerwalną nicią, empatycznie współdziałają i nawet rozdzielenie nie spowoduje, że wiara w ponowne spotkanie stanowi karmę dla ich miłości.
Arcydzieło milczenia z mową ciała, mimiką , oczami i uśmiechem stanowi dialog i nić porozumienia z metafizyczną stroną jest cudowną podróżą filozoficzno - refleksyjną po komercyjno - konsumpcyjnym świecie...
Świetne zdjęcia, gra aktorska duetu Jae Hee i Seung-yeon Lee jest zjawiskowa.
Polecam ten nietuzinkowy pełen artyzmu obraz.
Z polszczyzną natomiast jesteś na bakier, np. sensoryczny i sensualny to to samo. Reszta to Młoda Polska w grafomańskich przejawach.
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojej opinii na temat filmu, za wykazanie moich braków ze znajomości polszczyzny, synonimów. Warsztaty grafomańskie i azjatycki renesans. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.