Film piekny jak z basni.
Wzruszajacy, troszke ckliwy, ale tylko troszke.
Moj number one, nawet Bezsennosc w Seattle, Love Story, Pretty Women i wszystko razem wziete przy tym arcydziele to tani amerykanski kicz.
Wspaniale studium milosci, o ktorej marzy kazdy mezczyzna, milosci czystej i niewinnej.
Po za tym pokazuje przedsiebiorczosc mlodych ludzi, pomysl z Zukiem jest kapitalny.
PS. Szkoda, ze wszystkie role gral ten sam aktor.