Nic dodać nic ująć.Jedna wielka nuda a zakończenie jak z jakiegoś taniego romansidła.Strasznie się zawiodłam.

J powiem tak...prawie cały film nudny, ale podkreślam prawie! Za długi po pierwsze, dużo scen bym wyrzuciłą bo są nie potrzebne i nie wpływają na fabułę, scenariusz płytki, tak na prawde ten film nawet się rozkręca po tym jak przeprowadzają się nad morze....co do zakończenia, szczerze mówiąc nie spodziewałam się śmierci bohaterki, ale to że wystąpi watek gruźlicy, yło dość mocno zakcentowane już po środku filmu. Scny szczerze podobały mi się. Dobra obsada, ale nie pokazali nic szczególnego. Za długi, oglądałam partiami, bo mnie nudził.

2 godziny walki ze snem, tylko dla tych którzy doszukają sie artyzmu

Heh, artyzmu się nie doszukałem, zbeszczeszczenia bardzo dobrej książki jak najbardziej. Klimatyczna powieść Johna Fantego została spłycona, dodano i mocno wyeksponowano nowe, zupełnie niepotrzebne wątki- typowo hollywoodzkie przekształcenie żeby amerykańskie prostaczki poszły do kina. Wyszła nudna, ckliwa i prostacka historyjka, stary Fante się przewraca w grobie.

dokladnie. Wymowa ksiazki i bohater są INNE!
TO plejbojowaty harlekin, a Fante pisał o beznadziei, biedzie i dziwnej kelnerce...
Straszna adaptacja [?]