ciagnal sie i ciagnal jak tofi, szkoda ze w tym wypadku bylo jeszcze to tofi przeterminowane. nie przypominam sobie ile razy na tym filmie zasnelam, ale podejrzewam, ze przynajmniej 20 podejsc do tego filmu bylo. jakos mnie nie przekonal, na pewno do kina na niego bym nie poszla.
Masz rację dlaczego Tobie się nie podobał. Jesteś fanką całkiem innego klimatu "kocham kino :) i quentina tarantino... ;) kina najlepiej duzo i najlepiej przez caly czas :)" Twoje słowa. Nie ma co się więc dziwić, chociaż troszkę racji muszę Tobie przyznać, ciągnął się niemiłosiernie i czekanie na akcję szybszą zobaczyłem nagle już napisy końcowe, cóż.