Niezłe zdjęcia i jeśli idzie o operatorkę jest to fantastyczna robota. Reszta to kwestia gustu.
Nie było żadnego ujęcia z punktu widzenia obserwatora. Klasyczne zdjęcia bardziej, ale treść już mniej klasyczna :)
Cecile...ups, tzn. Deborah w warsztacie, o ile mnie pamięć nie myli.
Uśmiałem się z tego "mrugania" ;)
o tak, ta jedyna scena pokazana z punktu widzenia obserwatora powaliła mnie :D ale do rzeczy to ja również nie zrozumiałam za bardzo celu tego filmu, o czy miał być ? Nie wiemy czy główna bohaterka Cecile stoczyła się tak bardzo po śmierci ojca, zaczęła używać życia jak tylko mogła i zaspokajała swoje żądze nie dbając o nic i chłopak, który prawdziwie ją kochał pomógł jej wyjść z tego dołka moralnego, czy miała takie usposobienie od początku i dzięki temu pomogła tym kobietom ? Naprawdę, mam mieszane uczucia ;p