Pyta Mario Bava, mistrz gotyckiego horroru i prekursor giallo, w „Quante volte... quella notte”, przedstawiając jedną historię z czterech perspektyw. Można powiedzieć, że to taki „Rashōmon”, tyle że w konwencji commedia sexy all'italiana. John poznaje Tinę, po czym najpierw zabiera ją do klubu tanecznego, a następnie...
więcejHistoria jest taka, że żigolo poznaje podczas przejażdzki samochodowej młodą dziewczynę. Zaprasza ją na wieczór. I tyle. Następnie rozwiniecie tej opowieści jest przedstawione z perspektywy faceta, babki, jakiegoś naukowca (?) oraz portiera. Generalnie nudny, nie wiele się dzieje, fabuła ciekawa, ale nie wciągająca....
więcej