Film do bolu przewidywalny, nie wnoszacy nic nowego do tematu trudnej, ba, od urodzenia skazanej na porazke mlodziezy,
momentami nieznosny za sprawa agresywnego/nieudanego montazu i nazbyt oczywistego forsowania pewnych idei. Broni sie
jednak - skutecznie! - za sprawa genialnej kreacji naturszczyka Maxwella Nascimento w roli tytulowej oraz momentami
przepieknej fotografii. Niewatpliwie zapada w pamiec.