Pozostali aktorzy też bardzo dobrzy, np. Małgorzata Pieczyńska, Jerzy Nowak czy Agnieszka Wagner.
Słabiej wypadła para zakochanych - pewnie dlatego, ze oni głównie mieli być piękni. I byli ale aktorsko - drewno, niestety. Nie dziwię się Magdalenie Mielcarz, bo to modelka ale Paweł Deląg jest podobno aktorem a w tym filmie dał głownie swoją nieziemską URODĘ. (Choć ja i tak wolę B. Lindę - klasa, męskość, charyzma i osobowość).
Niezbyt dobrze wypadają dialogi - trochę "szkolne" a efekty specjalne to już porażka.
Jednak ze względu na tych kilka naprawdę wybitnych kreacji. klimat i sentyment do powieści daję 7/10.
Poruszające kreacje w średnim, niestety, filmie.
Linda faktycznie powala na kolana ale przed nim uklęlabym nawet teraz ☺
Niesamowity aktor i facet.
Nie wiem czemu Jerzy Kawalerowicz wybrał modelkę, rozumiem, że miała głównie wyglądać ale mogłaby przy okazji coś także zagrać. Choć w sumie ta rola/postać była wyjątkowo mdła.
Raczej zdecydowanie za wysoka. Pamiętam jak nas zapędzili na to coś do kina. Śmiech na sali.
Ocena jest niska bo to remake genialnego oryginału, który nigdy nie powinien powstać.
Chodzi o film z 1951 r.? Jest bardzo dobry, ale jednak mniej wierny książce niż polski film/serial.