Kontynuacja „Różowej pantery” ze Stevem Martinem w roli tytułowej, dodam, że przerysowanej i głupawej. W niczym nie przypomina ona dokonań Petera Sellersa na tym polu. Obok Martina cała plejada gwiazd: Jeremy Irons, Jean Reno, Andy Garcia, Alfredo Molina, John Cleese. Najbardziej z nich męczy się chyba podtatusiały Reno z brzuszkiem, który stale robi dobrą minę do złej gry.