Steve Martin przedrzeźniający, bo nawet nie udający, Francuza jest wcale nie śmieszny. Kiepskie gagi pogrążyły jeszcze gorszy scenariusz. Warta uwagi jest jedynie scena tańca duetu Martin i Reno w komicznych strojach maskujących. Ile musieli zapłacić tym dwóm za grę w takim knocie?