7,4 74 tys. ocen
7,4 10 1 74069
6,6 35 krytyków
Różyczka
powrót do forum filmu Różyczka

Nareszcie mogłam obejrzeć film nagrodzony w Gdyni bez irytacji i/lub ziewania. Ba! z zainteresowaniem i emocjonalnym zaangażowaniem! Z "Małą Moskwą", do której porównywana bywa "Różyczka", łączy ten film tylko temat - miłosny trójkąt i zakazany romans z historią w tle. Bo w "Różyczce" jest wszystko to, czego brakowało "Małej Moskwie" - namiętność, napięcie, znakomite aktorstwo, wiarygodność opowieści. Jasne, to nie jest wielki film, ale solidne kino, przy którym przyjemnie spędza się czas i które, ku mojemu własnemu zaskoczeniu, zostaje w pamięci - już tak. A to, jak na polskie realia, bardzo dużo. Stawiam w jednym szeregu z tymi nielicznymi polskimi produkcjami, które mnie w ostatnich latach pozytywnie zaskoczyły, np. "Wszystko będzie dobrze" czy "Jutro idziemy do kina". Hmm, "Różyczka" sytuuje się nawet o oczko wyżej. :)

Świetny Więckiewicz, wiarygodny w swojej roli Seweryn, dobra Boczarska. Muzyka dodająca filmowi uroku. Sceny erotyczne, choć odważne, nie rażą; nie miałam wcale poczucia, że wciśnięto je tu na siłę, tylko po to, żeby pokazać rewelacyjne ciało Boczarskiej, które rewelacyjne zaiste jest, więc za uwiarygodnienie tych scen - wielki plus dla twórców. I na koniec - nie przepadam za kinem politycznym. Niedawno oglądałam "Ucieczkę z kina Wolność" i seans musiałam trzykrotnie przerywać, bo zasypiałam. ;) Obawiałam się więc trochę "Różyczki". Niepotrzebnie. I myślę sobie, że tym, co mnie tutaj ujęło, było przesunięcie akcentu - wielka historia jest w tle, na pierwszym planie są ludzie, owszem, w tę historię i politykę uwikłani i przez nią manipulowani, ale nie czuje się w tym obrazie umoralniania czy edukowania na siłę. Jest romans, ludzkie emocje, niepewne wybory i ich konsekwencje, a reszta opowiada się niejako sama, przy okazji. Takie kino lubię. :)