Film dla osób lubiących tajemnicze sprawy, analizowanie i zastanawianie się. Na pewno nie jest to film lekki i łatwy. Jednak ja nie odebrałam go jako filmu o równoległych rzeczywistościach a przynajmniej nie dosłownie. Moim zdaniem wszystko co widziała główna bohaterka (Em) odbywało się jedynie w jej głowie i było spowodowane kropelkami z ketaminą które proponowała znajoma, a które mają właściwości halucynogenne. Kilka rzeczy wskazuje na to, że wszystko co się wydarzyło było jedynie wizją Em a nie rzeczywistymi wydarzeniami.
A jak wyjaśnisz końcówkę, w której już ranem Em stoi przy aucie i rozmawia z gościem, a po chwili na jego telefon dzwoni druga Em?
No tak, też się nad tym zastanawiałam. I pierw także nie potrafiłam tego wyjaśnić, potem stwierdziłam, że być może był to specjalny zabieg autora aby zakończenie dawało do myślenia, żeby nie było takie jednoznaczne. A w końcu przyszło mi do głowy najprostsze rozwiązanie, czyli że ketamina jeszcze ciągle lekko działała i to była także wizja Em. Tzn telefon faceta rzeczywiście zadzwonił, on go odebrał i wtedy Em włączył się film, że to dzwoni ktoś z tej innej rzeczywistości, druga Em. Tak to widzę. Gdyby w filmie nie było mowy o ketaminie to prawdopodobnie odebrałabym go tak jak większość tutaj piszących czyli, że są to równoległe rzeczywistości, jednak ketamina się pojawia i to jak sądzę nieprzypadkowo. Wkleję cytat o tym psychodeliku ,, Ze względu na silne działanie psychoaktywne bywa używana rekreacyjnie. Efekty działania ketaminy na stan świadomości obejmują uczucie depersonalizacji, odrealnienia, oderwania od ciała, zaburzenia w odczuwaniu upływu czasu, barwne wizje i efekty wizualne przypominające marzenia senne, a w większych dawkach także utratę kontaktu ze światem zewnętrznym". Dodatkowo powoduje także halucynacje. Uważam, że pasuje bardzo do tego co działo się z Em.
Film nie jest pokazany tylko oczami Em. Motyw kropelek został wprowadzony, aby zasiać właśnie taką niepewność. Bohaterowie też myśleli, że to halucynacje, jednak to był fałszywy trop. Stara wariatka (zapomniałem imienia) zarzekała się, że nie dodała i w ogóle było to za słabe na tyle osób.
Jak to nie jest pokazany tylko oczami Em?! Oczywiście, że jest. Przecież na samym końcu, gdy Em się budzi, wszystko jest ok, wszyscy zachowują się zwyczajnie, nikt nie wspomina wydarzeń ubiegłej nocy. Wyobrażasz sobie, że gdybyś był na takiej imprezie gdzie dzieją się takie rzeczy to następnego dnia ludzie tak właśnie by się zachowywali? Normalnie, spokojnie, jakby nic się nie stało? A może raczej byłoby: ,,O rany, co to wczoraj się działo?! Co to było?! Pamiętacie?!" itp. No i ta martwa babka ukryta w łazience. Zmartwychwstała i sobie poszła? Łazienka pusta, nikt nie widział trupa, a przecież według Em była tam bo sama ją zabiła i tam zaciągnęła. I jeszcze te jakby cięcia w całym filmie (mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi, taki ciemny moment co jakiś czas). Co to było? W rzeczywistości ( nawet równoległej) tak się nie dzieje, człowiek nie ma takich przeskoków. Uważam, że to właśnie Em takie różne ,,filmy" się włączały i zmieniały, jej naćpany mózg tak działał. Ale oczywiście możesz się ze mną nie zgodzić.
Zauważ że Em wybrała ten dom bo oni nie przejęli sie sytuacją, nigdy ne wyszli z domu i nie robili tego co grupy z innych domów. Ich Coherence nie dotyczyło. Po prostu kontynuowali imprezkę.
Tak szczerze to już nie pamiętam wszystkich szczegółów, film oglądałam i oceniałam 3 lata temu, musiałabym obejrzeć kolejny raz aby dyskutować bo już naprawdę wielu rzeczy nie pamiętam. Jestem jednak przekonana, że były to tylko wizje głównej bohaterki. Pewnie znalazłoby się wyjaśnienie na różne sytuacje ale musiałabym obejrzeć film drugi raz i omówić go na gorąco po obejrzeniu. Może jeszcze kiedyś zdecyduję się na powtórne obejrzenie a wtedy napiszę. Chociaż nie jestem pewna bo jest tak wiele ciekawych filmów, że szkoda mi czasu na oglądanie tego, który już widziałam. Ale kto wie ... :)
końcowy telefon tak naprawdę nie musi być od blondyny, to tylko jej i nasza wyobraźnia, ale dwa pierścionki w ostatniej scenie nie pozostawiają złudzeń
Em wybrała ten dom na końcu, bo jak już ktoś wcześniej wspomniał przechodziła przy wielu domach, gdzie wszystkie przeszły tego dnia przez ciemna strefę. Za oknami domów widziała to co rozgrywało się w jej „oryginalnym” domu: panika, lek. Potem trafiła do domu, gdzie przez okna widziała, ze nikt tej nocy go nie opuścił, nikt nie przeszedł przez ciemna strefę, nikt nie wiedział co działo się w równoległych rzeczywistościach, nie była to żadna wizja po ketaminie. Wybrała tez ten dom , aby w nim zostać, bo kometa mijała już ziemie, a kiedy ją minie, nie będzie już ciemnej strefy.