Nie podzielam tych wszystkich zachwytów nad tym filmem. Owszem, jest to zapoczątkowany jakiś nowy trend w kinematografii, szczególnie polskiej. Poza tym uważam, że jest nieco powyżej przeciętnego. No i pani Beata Tyszkiewicz, jak zwykle: jednoosobowa procesja...Całkowicie taki styl aktorstwa mi nie odpowiada.