Byłem na tym w kinie i żałuję. Ten sezon obfitował w kilka naprawdę dobrych fiłmow s-f takich jak Niepamięć, Pacific Rim czy Elizjum. W porównaniu do nich RIPD jest totalną klapą. Jest nudny i przewidywalny do bólu, gagi które w założeniu miały rozbawić widzów kompletnie nie śmieszą. Jedynym plusem tego filmu jest rola Jeffa Bridgesa który jako tako ratuje ten film od bycia absolutnym pomiotem. Mam nadzieję, że będzie finansową porażką i nie pojawi się druga część.
Zgadzam się!! Film bardzo słaby, czułem się jakbym oglądał MIB tylko klasy B. Jeff Bridges zagrał bardzo fajną role natomiast Reynolds powinien wrócić do komedii/komedii romantycznych (van wilder, just friends, change-up) tam rozbawiał mnie do łez :)
No właśnie a ja miałem iści ci do tego kina, ze względu na Jeff-a B. Dobrze, że nie poszedłem ... obejrzę pewnie wkrótce w "kinie nocnym" na 1-ce.