Oglądałem film w dobrym towarzystwie w niekoniecznie do końca w pełni świadomości (świętując zakup samochodu ) W tak okraszonym wieczorze ... film wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Postanowiłem wobec tego obejrzeć go ponownie i ocenić czy równie mnie zachwycił. No niestety odźwięk był inny. Fajne kino i właściwie przyjemnie się ogląda, ale nie zachwyca już tak za drugim razem. Pomysł jak dla mnie zbliżony do Soku z żuka ... szkoda że w gorszym wykoaniu.
Reasumując ... fajne kino rozrywkowe. 7/10
Cała historia wydaje sie elementarnie podobna. Główny bohater ginie i widzi zmarłych w zdećka abstrakcyjnym wydaniu tak jak w Soku i to chyba najwieksze podobieństwo.
Moim zdaniem jest to moze 5% podobieństwa pomiędzy tymi filmami, ponieważ ogólna fabuła oraz, że tak powiem "akcja" toczyła się wokół dwóch odrębnych światów. Według mnie kino Burtona z tym filmem rodem z Pictures-a/Disneya(?) to zupełnie dwie różne historie, które nie mają nic do siebie.
Ps. Od razu mówię, że nie atakuję cię i zapytałem się z czystej ciekawości. Piszę to aby uniknąć jakichkolwiek konfliktów i żebyś nie myślał, że staram się do ciebię przyczepic o byle co. Po prostu byłem ciekaw, dla czego tak sądzisz i szanuję twoje zdanie. Pozdrawiam :)
Pamiętasz zapewne scene w Soku kiedy głowny bohater siedzi w pewnego rodzaju poczekalni,z postacią której lada moment ma skurczyć się głowa ? Ta scena zdecydowanie przeważyła. Moim zdaniem postacie są podobnie przerysowane, lecz szczerze przyznam nie brałem pod uwagę o dziwo Facetów w czerni.
No fakt, przyznaję ci rację, a co do facetów w czerni to tak samo duzo jest podobienstw. W
Nie jesteś sam ze skojarzeniem z "Sokiem z żuka" i tym potworkiem z małą głową - mi też to przyszło na yśl gdy zobaczyłem przerośniętych umarlaków z R.I.P.D. ;)
ja też zajeb*ny gandą se wkęciłem ten film i jak najbardziej podpasował pod ten stan świadomości. Na trzeźwo bym tego raczej nie zdzierżył. rly