Albo przysnąłem, albo nie zwracałem aż tak uwagi ale nie rozumiem kilku kwestii.
1. Jakim cudem Umarlaki zostają na ziemi? Lub, że tak to dziwnie ujmę - Jak powstają?
2. Rozumiem, że w tym 'życiu' ukazanym w filmie, szanowni RIPD żyli wśród ludzi na co dzień
tak samo jak Umarlaki?
3. Co stałoby się po tych bodajże 100 latach służby?
4. Dlaczego nie pozwolił swojej żonie zostać. Sytuacja wskazywała na to, że ona również ma
szansę na pozostanie z nim w tym drugim świecie?
5. Odnosząc się do punktu 4, po śmierci Nicka i jego rozmowie z Panną Proctor wychodziło na to,
że ma dwa wyjścia? Może służyć RIPD lub... ?
Trailer oceniałem na porządne 8, niestety strasznie się zawiodłem.
Wszzystko bylo w filmie, wystarczy uwaznie ogladac:
1. Umarli zostali, by uniknac kary, uciekli - wola zycia i strach przed Sadem.
2. Nie, nie zyli, mieli swoj posterunek, baze wypadowa zatem wyjezdzali "na akcje", a postac danej osoby przybierali by sie zakamuflowac,
3. Sad ostateczny, wtedy Pieklo albo Niebo.
4. Wola zycia ponownie - "zyj, to jeszcze nie pora na ciebie", w domysle - zyj tak bys trafila do Nieba ;) poza tym on widzial juz co jest po tamtej stronie i nic fajnego to nie bylo ;)
5. Lub stanac ostatecznym osadem, co w przypadku skorumpowanego gliniarza nie bylo by zbyt madrym posunieciem.
Film jest serio banalny... Ale mily w odbiorze, jak i wiekszosc, o ile sie je rozumie. Wtedy byc moze Twoja ocena byla by wyzsza, gdyz na 4 zasluguja gorsze kaszanki, ale nie gnioty totalne, moim skromnym zdaniem.
1. To już jest lekko bezsensu i dość zagmatwane. Co znaczy 'zostali' ? Nick po śmierci, jak i większość ludzi trafiałaby pod Sąd, tak? A Ci drudzy.. umierali i postanawiali zostać? Skoro byli tacy 'źli' to mogli równie dobrze iść do Piekła.
2. Owszem, mieli posterunek. Ale dlatego się pytam czy za czasów kiedy Nick jeszcze był w świecie żywych, to czy RIPD już wtedy 'przybywali' do świata żywych likwidować Umarłych.
1.Uciekli, to, ze ktos jest zly, nie znaczy, ze chce byc skazany na wieczne potepienie prawda? To tak jak, np. mowi sie o duchach, ktore maja za soba niepozalatwiane sprawy - blakaja sie po swiecie bo cos ich tutaj trzyma. A oni woleli uciec, niz trafic do kotla w piekle ;)
2.Nie, R.I.P.D powstalo dokladnie w momencie jego smierci ;) pytanie bez sensu - no pewnie, ze istnieli, przeciez zostalo opowiedziane o tym co robia od lat - lapia tych co uciekli, bo nie chcieli trafic przed Sad.
Ten film nie wymaga wielkiej interpretacji, o szukaniu sensu juz nie wspomne, to akcja polaczona z fantastyka, polowy rzeczy mozna sie "domyslic" bo to walkowane od lat tematy, a druga polowa jest w filmie, wystarczy ogladac z uwaga, a nie na fastforward ;]
Ale pytania zadaje kolega, przez cały film biega Bridges, co 5 minut wspomina w jakich czasach żył, i o swojej śmierci w tychże czasach a ten pyta czy oni zaczęli wszyscy działalność razem ze śmiercią Reynoldsa, przecież to kowboj albo chociaż nieudolnie stara się go grac, w True Grit wyszło o wiele lepiej. A funkcjonariusze w biurze r.i.p.d. każdy nosi mundur z innej epoki praktycznie. Myślałem że ten film to najbardziej przewidywalny banał ale chyba się myliłem.. Kolego nie siadaj nigdy do Monty Pythona bo dopiero posypią się pytania...
Monty Pythona oglądałem ale jakoś bardziej mnie wciągnął więc Twoje złote bezsensowne rady na nic się nie zdają ;) Po to jest forum, żeby dzielić się wrażeniami i zadawać pytania. Jedni uznają Incepcję za idiotyzm bo jej nie zrozumieją, inni zrozumieją bez problemu i pomogą rozwiać wątpliwości tym pierwszym. Więc Twoja próba wywyższenia własnej spostrzegawczości i swobody przyswajania jest naprawdę nie na miejscu a tym bardziej niezbyt udana.
Jak wspomniał pan 'Master' może po prostu niepotrzebnie doszukuję się takich szczegółów w tego rodzaju filmach, po prostu był tak nudny, że umknęło mi wiele spraw.