Gdzieś czytałam, że będzie to "Departament: Spoczywaj" w pokoju, ale jeszcze wszystko może się zmienić :) W sumie nie brzmi to tak źle
W zwiastunie kiedy babka mówi "Rest In Peace Department" w napisach jest "Wydział Ścigania Dusz Przestępczych", ale wątpię, aby dali taki długi tytuł, a skrót raczej też dziwnie wygląda. Na koniec jak jest jeszcze napis "R.I.P.D" to w polskich napisach jest "Agenci z zaświatów"
"Wydział Ścigania Dusz Przestępczych" bez żadnego skrótu byłby całkiem zabawnym tytułem. Gdybym nie wiedział co to za film, to sam tytuł by mnie chwycił :)
Ktoś podał nazwę: "Wydział Ścigania Dusz Przestępczych". Zapewne w środku filmu pojawi się rozwinięcie skrótowca i będzie to rozwinięcie po polsku, a zatem taki tytuł byłby jak najbardziej na miejscu. Na dodatek byłaby to rzecz oryginalna i przyciągająca uwagę. Co mamy obecnie? Koszmarka. Tłumaczę dlaczego. Użyto obcojęzyczny akronim, który jest wynalazkiem twórców filmu, a zatem nic nikomu nie mówi (a już na pewno nie w Polsce). Można używać obcojęzycznych akronimów, które są w powszechnym użyciu, np. USA. Jeśli używa się nowego akronimu, należy podać jego rozwinięcie. Nie dość, że użyto obcojęzycznego akronimu, którego nikt nie rozumie, to jeszcze zapisano go z błędem (akronimy zapisuje się bez kropek, oczywiście skopiowano zapis angielski, ale to bezmyślne kopiowanie). Po obcojęzycznym skrótowcu mamy trzy polskie słowa. A zatem powtarza się historia znana z innych filmów, np. "Projekt: Monster". Językowy miszmasz. I żeby to jeszcze jakoś brzmiało, ale "Agenci z zaświatów" brzmi tak nijako, że gdy pierwszy raz zobaczyłem informację o tym filmie, nawet nie kliknąłem, aby poczytać, o czym jest, bo odstraszyła mnie głupawa nazwa. I gdyby nie zwiastun w kinie, to bym film olał. Polscy dystrybutorzy filmu działają na własną szkodę, nadając wszystkim filmom tak tendencyjne, niewymyślne i powtarzające się nazwy.