Boże, widzisz i nie grzmisz. Zaoszczędźcie sobie czas i zapomnijcie, że ten film istnieje.
Nie zgadzam się. Wczoraj obejrzałem i moim zdaniem film zasługuje na ocenę między 5, a 6. Nie jest to jakieś cudo, ale do obejrzenia na jakiś wolny wieczór, to jak najbardziej. Brakło w filmie dobrej fabuły, wtedy film byłby lepszy, aczkolwiek akcji nie brakuje i nawet wątek miłosny się tam przewija --> ckliwo, prawie dla kobiety, która z Wami oglądać będzie ten film... ;-)
Dla mnie tam się kupy nie trzyma i fabuła płytka jak talerz. Wszytko dzieje się bardzo szybko i udaje im się uporać z sytuacją bez większego trudu. Po prostu to nie moje kino :P. Ale Chińczyk i Blondyna oczywiście na + :D.
Interesujący punt widzenia, ale bez przesady :P. Jedzenie zupy przy tym, to Tomorrowland :D.
Owszem, głupkowate filmy też są potrzebne. Miło czasem obejrzeć.
Jednakże ten nie jest. Ja jeszcze byłem wyrozumiały i go oglądałem, przy czym pozostałych widzów musiałem budzić.
Gorszym filmem jaki widziałem jest jedynie Głupi, głupszy i najgłupszy. Usnąłem, nie ma co. Tytuł mówi sam za siebie ;), ale można się tam doszukać krzty humoru
Najgorsze są Gwiezdne Wojny po turecku :-) Można na YouTubie znaleźć.
Ten film to taki zapychacz. Przypomina produkcje komediowo-sensacyjne z lat 90 gdzie wystarczył jeden wątek a resztę się doklejało i nie musiało mieć do za dużo sensu. I jako taki film należy go brać. Jak o się mówi: Leci siłą rozpędu ;-)
Jeśli siądziesz do niego z nadzieją na głębszy sens hmm, 3 to za dużo ;-)
film jest słaby, naiwny , głupi , naciągany, nie logiczny ,irytujący, z brakiem fabuły, nastawiony na efekty , mało śmieszny , momentami nudny, kopia facetów w czerni w plastikowym wydaniu, brak dobrej muzyki, aktorstwo średnie , płytki, przeznaczony dla kogo ? Ani dla dzieci ani dla dorosłych. A te wykrywanie "umarlaków" kminkiem to już totalne dno. W facetach w czerni po nieudanej akcji przynajmniej czyścili pamięć ludzi, a tu potwory latają i jest super a nikt się tym nie przejmuję. Nie będe zagłebiał sie w błedy uproszczenia i głupoty w filmach bo bym musiał pół filmu streścić. I obalam twoją teorie, że film prawie dla kobiety. Moja dziewczyna po 20 min poprostu zanudziła się i przestała to oglądać. Ja musiałem obejrzeć do końca bo taką mam regułę, jak zaczynem zawsze kończę.
To Ty masz dziewczynę? Film nie jest może arcydziełem, faktycznie, mi też nie pasowało to, że wykrywali nieumarłych kminkiem, czasami żarty były niezbyt śmieszne. Fabuła była, ale trzeba się orientować, o co chodzi. Muzyka ujdzie, aktorstwo takie sobie, Jeff Bridges najlepiej zagrał ze wszystkich, po prostu on się wyróżniał jako jedyny z tych drętwych aktorów. Film w żadnym wypadku nie jest dla kobiet! Tylko dla ludzi szukających akcji, dobrych efektów itp.
Kubyra, jeśli chodzi o to, że Faceci w czerni po nieudanej akcji czyścili pamięć u ludzi, a tu wszystko lata itp, to się mylisz. Tutaj nieumarłych nikt nie widzi, a bohaterowie mają nowe postaci, a ludzie i tak nie wiedzą, że trwa jakaś walka.
Tak czy inaczej - pomysł na film ciekawy. Oglądając go pierwszy raz w kinie, ani razu nie skojarzyłem go z Facetami w czerni. Mi się bardzo podobał, bratu także, a ojciec po filmie stwierdził: "fajna bajeczka" (to w jego słowniku oznacza, że pomimo wielu błędów film i tak jest dobry i posiada swoje lepsze strony).
"Kubyra, jeśli chodzi o to, że Faceci w czerni po nieudanej akcji czyścili pamięć u ludzi, a tu wszystko lata itp, to się mylisz. Tutaj nieumarłych nikt nie widzi, a bohaterowie mają nowe postaci, a ludzie i tak nie wiedzą, że trwa jakaś walka."
To ty się mylisz, albo oglądałeś inny film.
Heh, no to jak niby jest? Oglądałem ten film 2 razy, więc zdążyłem go zrozumieć. Powiedz więc, czy jest inaczej? Mówią w filmie, że umarlaków nikt ze śmiertelników nie widzi, taką moc mają jedynie agenci RIPD. Główny bohater dostaje nową postać (o ile dobrze pamiętam staruszka), żeby ukryć jego prawdziwą postać.
Leszy2, naprawdę, obejrzyj ten film jeszcze raz i to dobrze. Wydaje mi się, że wcale go nie oglądałeś, tylko czytałeś recenzję kolegi Kubyra...
Nie ośmieszaj się, dwa razy oglądałeś i nie kumasz?
Film jest głupi, pewnie dlatego ci się popieprzyło. Ale teraz już wiem dla kogo kręcę takie rzeczy.
Przecież Kevin Bacon pracuje w policji, a jest umarlakiem i wszyscy go widzą, łącznie z Julia i żywym Nickiem. W momencie gdy akcja się rozkręca, w TV podają, że po mieście grasują potwory. Obejrzyj sobie dokładnie 76 minute filmu, przekonasz się, kto co widzi.
Ciekawe gdzie w filmie tak mówią, coś sobie ubzdurałeś. Mówią, że umarlaki "puki nie pękną wyglądają jak zwykli ludzie". Jaki sens miałoby gdyby chciany opanować świat i nikt nie miałby ich widzieć. Widziałeś jaką scenę, z perspektywy zwykłego człowieka, w której byłoby widoczne skutki działania niewidzialnego umarlaka? Nie widziałeś, bo nie ma takiej.
Może faktycznie... Widziałem jedną scenę z udziałem umarlaka z perspektywy człowieka (facet jechał ciężarówką). Widział on jednego z agentów (Jeff Bridges) w postaci tej dziewczyny, który trzymał na linie tego grubego umarlaka. Wyjrzał ale nic nie widział... Może dlatego myślałem, że ludzie nie widzą umarlaków. To faktycznie jakieś nieporozumienie w scenariuszu musiało być.
Widzisz, film jest głupi, do przesady, ale ja lubię oglądać takie parodie. Fajnie mi się ogląda takiego typu filmy. I to nie po to, żeby coś wywnioskować czy coś, ale dlatego, że mogę się pośmiać z głupoty filmu. Dlatego go tak bronię :D
uwielbiam takie filmy odemnie 10 na 10 oczywiście zawyżam specjalnie bo lubie tego typu filmy a tu zanizona ocena maxymalnie w idze jest ;] bo same dziadki głosują hahahah
Ty no wątpię, żeby na filmwebie górowali ludzie w wieku 40+.
A co do filmu to kompletnie nieprzemyślany, z marną fabułą, słabym żartem sytuacyjnym, mizerną akcją i efektami plastikowymi.
Również uwielbiam czasem obejrzeć se lekką, śmieszną, pseudointelektualną komedię typu Faceci w czerni, czy Avengers. Jednak ten film ma się nijak do wyżej wymienionych i może im tylko buty lizać. Marna, nieodpowiednia muzyka w ogóle nie buduje napięcia, słabiutka gra aktorska i wizerunki umarlaków sprawiają, że film nudzi, nuży i zniechęca. Na pewno nie stanie się on ikoną kina rozrywkowego, nawet przez zawyżenie oceny.
tak czy siak to bedzie jeden z moich ulubionych filmow mi sie podobal i tyle :-) nic wiecej