Produkcja jak najbardziej obrzydliwa, szowinistyczna, bez sensu nagrana po tylko, aby w ramach jakiś tam wartości upokarzać mężczyzn. Jest to tak obłudne jak hasła feministek sprzeciwiających się wykorzystywaniu kobiecej ,,nagości,, w filmach, która według nich uprzedmiotowia kobiety. Jestem ciekaw w jakich filmach mainstreamowych można oglądać nagą kobietę i mężczyzn fotografujących jej waginę? Nigdzie, ale walką z urojonymi problemami są mistrzyniami. Najlepiej zmyślać i żądać ,,równouprawnienia,, i produkować
film gdzie kompletnie uprzedmiotowieni zostali mężczyźni, można potem powiedzieć, w ramach usprawiedliwienia, że to ,,dyskryminacja pozytywna,, , tak, reżyser to z imienia i nazwiska facet, ale zbuntowany przeciwko patriarchalnemu społeczeństwu, co też jest wymysłem w sfeminizowanej Europie. Fabuła filmu jest zbędna i tłem do całego sedna.