Dziś skończyłem czytać książkę i obejrzałem film raz jeszcze. Różnice są kolosalne, właściwie
zgadza się las, nazwiska głównych bohaterów i tyle. Książka jest brudna, mnóstwo w niej krwi rzezi
brutalności. Film jest dość łagodny a sam Rambo znacznie pozytywniejszy. W filmie policja była zła
w książce to bardziej John był odpowiedzialny za jatkę. Czy to źle? Myślę, że nie. Lubię kiedy twórcy
przedstawiają własną interpretację, nie oglądamy kropka w kropkę tego co przeczytaliśmy. No i
dzięki temu mogły powstać następne części. Polecam książkę jak i film, to dwie różne historie
A ja mam pytanie gdzie można kupić tę książkę i w jakim przedziale cenowym można ją kupić?
Tak się złożyło, że najpierw czytałem książkę, a dopiero potem obejrzałem film.
I jakoś nie mogę się przekonać do interpretacji twórców. Rambo to świetnie wyszkolony żołnierz, który w Wietnamie zabił całą masę ludzi i przeżył piekło w niewoli. Szeryf i Gwardia Narodowa odtworzyli mu warunki niemal jak z wojny (tylko klimat chłodniejszy) i strzelali bez ostrzeżenia.
Dlatego nie jestem w stanie uwierzyć, że włączył mu się tryb anioła i nie chciał zabijać ludzi (chyba że niechcący). Zaszczuty człowiek, na którego wszyscy polują i próbują zabić nie ma nic do stracenia i nie przejmuje się niczym. Wersja książkowa jest o wiele bardziej wiarygodna.
Tez czytalem ksiazke i zgadzam sie,ze Rambo polowal na nich w lesie,aczkolwiek Teasle zaczal ,bo czepial sie o wloczegostwo,nastepnie pominieto scene w lesie jak Rambo spotkal ojca z synem,ktorzy pedzili nielegalnie bimber i dali mu ubranie i buty,tez niezbyt rozumiem koncowke ksiazki kto umarl na koncu