oraz najprzystojniejszy i najbardziej utalentowany aktor w roli swojego życia. Sly idealnie pasował do postaci Johna Rambo i zagrał perfekcyjnie. Ten film to arcydzieło, zresztą kolejne części też są świetne. No a Sly- ależ on był piękny!
"RAMBO" wiąże się z westernem "OSTATNI KOWBOJ" z Kirkiem Douglasem, który to fabularnie bardzo "Pierwszą krew" przypomina. Sam przeciw szystkim. Wielki film. A właściwie to oba. https://www.youtube.com/watch?v=FUGTzfrpMJ4