PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9063}

Rambo: Pierwsza krew

First Blood
7,4 144 171
ocen
7,4 10 1 144171
7,5 25
ocen krytyków
Rambo: Pierwsza krew
powrót do forum filmu Rambo: Pierwsza krew

Rambo

ocenił(a) film na 10

Jak te gliny mogły go tak potraktować? Gdy wracał z mostu odwieziony przez szeryfa to po co go chcieli przymknąć? Jeszcze go próbowali umyć pod dużym ciśnieniem... Ameryka jest nie poważna

ocenił(a) film na 10
kacper4008

mieli ambitnego szeryfa.

kacper4008

Mnie też to dziwiło. Chciał przecież tylko iść do miasta coś zjeść i przenocować... a za godzinę chcieli go wręcz poćwiartować strzałami z karabinów, jakby spowodował jakąś wojnę....

... wojnę zrobił idealną :D

ocenił(a) film na 8
kacper4008

Niechęć szeryfa do niego jest zrozumiała, nie chciał włóczęgów w swoim miasteczku i z punktu widzenia mieszkańców robił dobrze odwożąc Rambo na granicę mieściny.
A co do potraktowania w areszcie - wzięli zachowanie Rambo za prowokację i stawianie się, nie mogli przecież wiedzieć, że miał tak straszne przeżycia.

ocenił(a) film na 9
kacper4008

Przede wszystkim w USA jest zupełnie inne prawo. Nawet szeryf powiedział Rambo, że prawo to on. Tam wymiar sprawiedliwości ma bardzo dużą wolność i może sobie na bardzo wiele pozwolić - ma to i plusy i rzecz jasna minusy, choć jest o tyle zrozumiałe, że dostęp do broni jest bardzo łatwy więc i policjanci są znacznie częściej wystawieni na niebezpieczeństwo.

W USA każda odmowa wykonania polecenia policjanta (czy szeryfa - jeden czort) może być odebrana jako atak na funkcjonariusza - np. gdy zatrzyma Cię policjant gdy jedziesz autem, to masz trzymać ręce na kierownicy. Jeśli nie będziesz trzymał, to policjant może Cię zastrzelić, bo w domyśle możesz potencjalnie sięgać po schowaną broń. Bardzo często odmowa wykonania jakiegokolwiek polecenia policjanta kończy się aresztowaniem.

Tutaj sytuacja była nieco skrajna, bo szeryf był do tego typowym bucem, któremu twardniało w majtach od poczucia władzy. Z drugiej strony też można go po części zrozumieć - w mieście problem z włóczęgami, najpewniej bezdomny gość w militarnej kurtce przybywa do miasteczka, więc gość reaguje z wyprzedzeniem by uniknąć kłopotów. Że to krzywdzące, to już inna sprawa. Ogólnie genialny przykład eskalacji emocji, bo każdy tutaj trochę winny, Rambo też mógł odpuścić i nie wracać się na moście, wiedział dobrze, że może to się wiązać z konsekwencjami. Wprawdzie Rambo prawa nie złamał, ale policjant w USA ma bardzo duże uprawnienia i pewnie nawet przed sądem by wiele Rambo nie wskórał, bo wystarczy by policjant powiedział że Rambo stawiał opór i już sędzia mógłby być po jego stronie (a sędzia czy ławnicy też oceniają każdą sprawę wg własnego "widzi mi się" i mają olbrzymie pole interpretacyjne).

To jest bardzo mocna strona filmu, tj. fabularnie świetnie przemyślany i też pokazuje różne absurdy życia w USA i ich filozofii. Do tego konserwatyzm i niechęć do obcych - zwłaszcza w małych mieścinach, a tutaj właśnie taką mieliśmy (nawet film zaczyna się od tego, że szeryf pozdrawia mieszkańców mijających na ulicy, bo większość z nich zna osobiście). Umówmy się - gdyby np. na naszym osiedlu kręcił się podejrzany typ, to raczej nikt nie witałby go z otwartymi ramionami.

Doskonałe jest to, że film z 1982 roku, a nic się nie zestarzał. Naprawdę przetrwał próbę czasu, bo wciąż doskonale się to ogląda. I przede wszystkim nie jest to film odmóżdżający i głupi, jak wielu zapewne sądzi (czyli ci, którzy go nie widzieli).

ocenił(a) film na 10
ural

Policjant źle zrobił, widział że chłop głodny i po ciężkiej podróży, zbliżała się noc, deszcz zaczyna padać, a on tak po prostu wywozi go za miasto. Dziwnie potraktowali weterana wojennego, ale zapewne było to spowodowane tym, że szeryf nie brał udziału w tej wojnie. Aktor grający tego policjanta miał genialną mimikę twarzy, często widać było w niej zawiść. Nawet często powtarzane były słowa, że jest tylko cywilem, tak samo jak Rambo i że to on w cywilu ma władzę.

W Polsce zauważyłem, że jak ludzie widzą żołnierza, to traktują go z honorem, być może w Ameryce jest inaczej.

Naprawdę dobry film, pokazuje grę emocji i psychikę kombatanta. Także reżyser zagrał na emocjach widzów, większość scen trzymała w napięciu, rzadko dzisiaj o taki obraz na ekranach kin.

ocenił(a) film na 9
ural

Tam był cały posterunek buców. Tylko rudy był w miarę w porządku.

ocenił(a) film na 9
Agness_92

Tylko Rudy przypuszczał,że mogą sobie nie poradzić...

ocenił(a) film na 10
kacper4008

"RAMBO" fabularnie bardzo mocno wiąże się z westernem "OSTATNI KOWBOJ" z Kirkiem Douglasem, który to fabularnie "Pierwszą krew" przypomina. Sam przeciw szystkim. Wielki film. A właściwie to oba.
https://www.youtube.com/watch?v=FUGTzfrpMJ4

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones