No nie. Upadek był słaby. Miał spory potencjał ale zmienił się w moralizatorską papkę.
Rampage to zupełnie inna historia. Podobieństwa wynikają z tego że akcja się toczy w tym samym dennym świecie z tymi samymi dennymi ludźmi. Choć postaci też są zupełnie inne więc nie wiem skąd takie opinie.
1."No nie. Upadek był słaby"
Film nie jest ripoff'em, jesli film, z ktorego zzyna jest slaby? Ciekawe podejscie.
2. "Podobieństwa wynikają z tego że(...)" "(...)nie wiem skąd takie opinie."
To wiesz, czy nie wiesz?
3. "Podobieństwa wynikają z tego że akcja się toczy w tym samym dennym świecie z tymi samymi dennymi ludźmi."
W tym momencie pierdyliard filmow byloby w ciagu chronologicznym ripoffami jeden z drugiego.
Nie wydaje Ci sie, ze ludzie je porównuja ze wzgledu na podobienstwo fabuly? No wiesz, gosc idzie przez miasto siejac zniszczenie, dajac upust swoim emocjom i takie tam delikatne podobienstwa.
4. "Miał spory potencjał ale zmienił się w moralizatorską papkę."
No coz, skoro uwazasz, ze filmy traca na tym, ze nie sa tylko o wysadzaniu otoczenia, to rzeczywiscie zaprzepaszczony potencjal.
5. "Upadek był słaby."
Skoro tak to widzisz, wnioskuje przez inwersje, ze, jak z reszta od dluzszego czasu przypuszczalem, ten film mi raczej nie podejdzie.
" Film nie jest ripoff'em, jesli film, z ktorego zzyna jest slaby? Ciekawe podejscie."
W tym sensie że nie jest hardcorowy, nie że jest zły. To jest zupełnie inny typ filmu. Upadek był dość fajnie zagrany, ale jednocześnie bardzo hollywoodzki.
"W tym momencie pierdyliard filmow byloby w ciagu chronologicznym ripoffami jeden z drugiego.
Nie wydaje Ci sie, ze ludzie je porównuja ze wzgledu na podobienstwo fabuly? No wiesz, gosc idzie przez miasto siejac zniszczenie, dajac upust swoim emocjom i takie tam delikatne podobienstwa."
Tyle, że wtedy byłoby z 10-20 "oryginalnych" "true filmów" a cała reszta byłaby ripoffami.
Wyobraź sobie że np. ktoś twierdziłby że Saving Private Ryan jest ripoffem Full Metal Jacket bo jest wojna i żołnierze strzelają do siebie. Przecież to jest absurdalne.
"No coz, skoro uwazasz, ze filmy traca na tym, ze nie sa tylko o wysadzaniu otoczenia, to rzeczywiscie zaprzepaszczony potencjal."
Upadek to jest film o tym jak gość ma zły dzień i postanawia zrobić nie wiadomo co. I koniec końców nic nie robi i zostaje zastrzelony przez policjanta po tym jak ten mu wygłosił kazanie. Brzmi jakby ktoś chciał nakręcić film o typowym amerykańskim masowym mordzie ale jednak nie.
Rampage to film o gościu który urządza masakrę służącą jego długofalowym celom ideologicznym.
1. W porzadku, w porzadku, ale wciaz uzywasz tego, ze film nie jest hardcorowy do uargumentowania, ze drugi nie zostal z niego zerzniety.
2. Dokladnie. To Ty powiedziales, ze te dwa filmy sa do siebie podobne tylko dlatego, ze osadzone sa w tym samym swiecie.
3. Coz, moim zdaniem Upadek porusza pewne problemy spoleczne, no ale to nie istotne. I rzeczywiscie, zakonczenie jest moze nieco 'hollywoodzkie'.
W kazdym razie, tak przedstawiona fabula, faktycznie jest argumentem, wiec przy moim stanie wiedzy na temat tego filmu zmuszony jestem przyznac Ci racje.
Może to:
http://www.filmweb.pl/film/Bo%C5%BCe%2C+b%C5%82ogos%C5%82aw+Ameryk%C4%99-2011-62 9795
Albo nowszy film Uwe Bolla ;
http://www.filmweb.pl/film/Bailout%3A+The+Age+of+Greed-2013-655948
z tą różnicą że tu facet ma prawdziwy powód do zabijania.