zdecydowanie jego najlepsze dzieło, spośród tych co widziałem, co prawda konkurencji nie miał imponującej, nie mniej jednak brawo Uwe - jednak się da, jak się chce; dobrze zrealizowany film, wciągający, bez nudy, brutalny i przerażająco prawdziwy; świetnie poza tym zagrał Fletcher, udanie oddał emocje swojego bohatera
Moja ocena: 7/10
To obowiązkowo jeszcze Stoic i Darfur - oba genialne. Uwe nie jest "reżyserem - nieudacznikiem", gdy bierze się za swój film robi go zajebiście! A ekranizacje gier? Cóż, kto by je w ogóle brał na poważnie. :)