Gdzieś tam, aż na krańcach Ameryki,
leży Dziki Zachód, Zachód Dziki...
Poprzez Dziki Zachód, prerią, lasem,
jedzie dziki kowboj, MACHA LASSEM...
O le, o le a hoj,
ach cóż to za kowboj?

Wyrwał z rąk opryszków dzisiaj rano,
dziewczę, co skrzywdzono i porwano;
Czeka już na niego biały mustang,
daje mu dziewczyna wdzięczne usta...
O le, o le a hoj,
ach cóż to za kowboj?

Polska kinematografia sięga po gatunek westernu i ten film jest pionierem, i podwaliną gatunku ( około siedmiu filmów), nawet mamy własny gatunek westernu, czyli… easternu. Z amerykańskiego odpowiednika zaczerpnięto atmosferę, walkę dobra ze zła, postacie silnych i twardych mężczyzn. Wszytko to jednak zanurzone jest w dzikim pejzażu polskich rubieży, najczęściej Bieszczad.


Berestowski przenosi nas w bieszczadzki bezkres połonin, mozaikę wielokulturowości, pustkowia, namioty i szałasy, outsiderzy, beatnicy lat 50 - tych XX wieku, gdzie trafiają dwaj studenci Jacek i Stefan, romantyczny wymiar, zarobek , ujeżdżanie koni, pasienie bydła...
Czarno - biała sceneria łona natury mglistego klimatu przeplatanego ze słońcem, wodą, przygody, gitary i pionierskiego żywota Jacka i Stefana postawi po dwóch stronach barykady. Rancho Texas, rywalizacja, dziewczyny (Walentyna i Agnieszka) zamieszają, banda przemytników miejscowych wplata się , MO stanie na wysokości zadania bez zbędnej gloryfikacji oczywiście...
Bogusz Bilewski pierwszy kowboj - pastuch bardzo młody, hardy, zadziorny, szczupły i dobrze zbudowany , i nie przypomina Kwicoła.
Jerzy Jogałła drugi kowboj - pastuch z gitarą, niezwykle przystojny , ujmujący, wrażliwiec, który potrafi honoru bronić.
Wiesław Dymny w roli pomocnika pastuchów Pietrka, świetna rola, swojsko, naturalne wejście w buty, jakby się tam urodził i robił to od urodzenia.
Teresa Iżewska w roli Walentyny, piękna dziewczyna, którą uwodzi kowboj, a należy do szefa gangu, którego gra krewki Gołas.
Urocza blondynka Agnieszka w tej roli Wanda Koczewska, też zamiesza zbieraczka minerałów kowbojom w głowach.

Wraca kowboj, wraca na swe rancho
W oczach kowbojowi, gwiazdy tańczą,
oj dostał już kowboj, ma za swoje
I już więcej nie chce, być kowbojem
O le, o le a hoj,

A cóż to za kowboj
Jakiż pech i masz tu babo placek
Żeś ty Jacku nie Jack, ale Jacek
Kowboj to po polsku chłop od krów
A tyś wszystko Jacku wziął na opak
O le, o le a hoj,