Wybrałam się na ten film w dwa dni, zaraz po tym jak wszedł na amerykańskie ekrany i bardzo mi się spodobał. Od samego początku film zaskakuje nas efektami specjalnymi, co nie jest w tym tysiącleciu nadzwyczajne, ale w porównaniu do innych filmów tego typu, nie jest przesycony efektami specjalnymi do tego stopnia, że prawie robią one film bardziej zmyślony niż prawdziwy. Choć cała akcja toczy się w roku 2054, to film wydaje się całkiem realny. Polecam wszystkim fanom science-fiction.