To co zrobiono z prozy Dicka to jakiś koszmar... Z oryginału nic nie pozostało, cała para poszła w efekty specjalne i gażę Tomka Rejsa. Jeśli ktoś lubi Dicka, niech to omija szeroookim łukiem!
Za późno... Lubię Dicka, odczytanie komunikatu i ominięcie szerokim łukiem zakończono niestety niepowodzeniem.
I mimo, że tej pozycji Philipa K. nie udało mi się jeszcze dopaść, to przez większość filmu towarzyszyło mi wrażenie, że książka niezbyt wiele ma z tym 'dziełem' wspólnego... Dobrze wiedzieć, że nie było ono tak całkiem pozbawione podstaw...