znamienne, o naturze ludzkiej, ale też o kinie (formie opowiadania): "- Ludzie są tylko ludźmi, więc kłamią. - Kłamiemy, by oszukać samych siebie. (...) - Mogę słuchać kłamstw, byle były ciekawe". "Nikt nie chce pamiętać o swych złych uczynkach, więc wymyśla różne historie".
Wszystko to bardzo prawdziwe, ale też bardzo oczywiste. To takie prawdy-banały, których nikt nie musi formułować w słowa, ponieważ każdy to wie. Film miał przekazać coś, czego przekazywać nie trzeba. I jeszcze ten moralizatorski ton... Dziwni mnie trochę, że film jest uznawany za arcydzieło.