Zgadzam się z Tobą, ekipa Pixara i Disneya ma to specyficzne (doskonałe!) poczucie humoru, którego niestety wiele osób nie potrafi wychwycić (tracąc w ten sposób bardzo dużo dobrej zabawy, bo o nią tu w szczególności chodzi). W ich filmach zawarte są tak smakowite smaczki (;-) jak chociażby w Iniemamocnych - mruczący pan Parr zajadający ciasto po akcji w palącym się budynku, przecież to jest majstersztyk!

Albo podczas kłótni dzieci, Iniemamocny po namowie żony odzywa się: "Dzieci słuchajcie mamy" :D

Jeszcze jeden przykład (nie mogłem się powstrzymać) - "Mają tam kamery i cię nie przyskrzynili?" :D

Jestem ciekaw czy ludzie z PIXARu są tylko od tworzenia animacji czy od fabuły również, ale nawet jeśli tylko od jednego to efekt pracy jaką wykonują jest niesamowity.

(A jeśli chodzi o przykłady to napiszę jeszcze... Toy Story 1&2, A Bugs Life, znakomite Monsters INC, Nemo również)

P.S Widziałeś zwiastun do "Surf's up"? Doskonały! (świetna muzyka!) Zapowiada się wspaniała "bajka", animacja również robi wrażenie. Zobacz. To ze studia Sony, chyba ich pierwszy taki film, ale nie jestem pewien.

Pozdrawiam.

Dokładnie !! pan Iniemamocny to najrealniejszy z nierealnych bohaterów :-) Uwielbiam kolesia i te jego stwierdzenia "jeszcze sie wyrobie" :-) Dodatkowym plusem był poprostu rewelacyjny Syndrom "syf , syf , syf ..pan Iniemamocny wzywa pomocy??" (kapitalnie zdubbingowany) zresztą obejrzałem dwie wersje jezykowe i musze przyznac ,że polska jak to zwykle w bajkach bywa - wymiata - chociaz angielska ma "swoje smaczki" - chociażby Samuel L. Jackson, lub odrobine lepszy smiech synka inemamocnego gdy odkrywa bieganie po wodzie ;-).
Muzyka to tez majstersztyk , i to nie tylko dynamiczne kawałki w tym niesamowitym old schoolowym stylu , ale i delikatne prowadzenie smyczków np. w scenie gdy po raz pierwszy widzimy rakiete i syndroma obserwującego załadunek !! Cały film trafił w 10 z klimatem, potrafie go ogladac setki razy i zawsze zachwyca.
Co do pozostałych produkcji , no uwielbiam każdą !! Toy story 2 - rozbroiła Mnie świnka przełaczająca kanały "przegapiłeś ...spokojnie przelece do okoła" , albo tekst zazdrosnej żony " i żebys nie rozmawiał Mi z żadną obca bulwa !!" making off -cudo :-)
naturalnie "potwory i spółka" to dla Mnie arcydzieło, przezabawna i ze scenariuszem niczym z matrixa :-) A dodatki z planu - ha ha , piekne
"nemo" - piekna bajeczka ,delikatny pixarowy humor i głebia uczuc.
Ostatnio mielismy okazje podziwiac "auta" - trudna animacja samochodów , do tego kapitalny rendering , mapy metalu, refleksy - czad. No i te plenery , ten klimacik , spokój miasteczka, charaktery i teksty "szeryfie skocz sobie na ćwirtke oleju". Bajeczka niby prosta w treści ale PIXAR potrafi opowiedzieć !!
Do tego wszystkie jajcarskie krótkometrażówki !!
Co nam zaserwuje "ratauj" - na pewno sie nie zawiode :-)


pozdrawiam

Ze świnią było jeszcze lepiej niż napisałeś :D, bo - (ta reakcja wszystkich gdy pojawił się kurczak - okrzyk OOOH!) "lecę na OPKOŁO, tak będzie szybciej" ;-) i potem gdy już go znalazł - "a coś mnie tak zawsze odpychało od tego kuraka..." :D no majstersztyk. Albo pani Bulwa, ale to chyba było już w "niewykorzystanych scenach" - "i klucz, nie wiem od czego ale nie dyskutuj (...) i małpią chałkę" nie mogę ze śmiechu gdy to piszę :)

Pzdr

"I nie ma już jee ej, lecz gdy miałem się jej zrzec, ona mówi mi nie, kocham cię, pysiaczkuuu" :D

"Nie zlustrujecie mnie, nie ugnĘ siĘ "

Ciekawy wątek, ja się ciesze że w końcu pojawiają się nowi producenci bo ta walka Pixara i Dreamworks była ciekawa i interesująca na początku ale z czasem sprowadziła się do serwowania tych samych pomysłów (umieszczenie akcji, zachowanie bohaterów) , "Rybki z ferajny" kontra "Gdzie jest Nemo" , "Shrek" kontra "Potwory i spółka" (para : silny duży małomówny i mały bardzo gadatliwy) , "Dawno temu w trawie" kontra "Mrówka Z" itd itd . A teraz co znowu , Dreamworks zrobił "Wpuszczony w kanał" to mamy odpowiedź Pixara "Ratatuj" oba o myszach !, nie no serio dochodzi już do tego że każdemu powoli zaczyna się mylić który film kto zrobił Pixar czy Dreamworks ??
Niektórzy już myślą że "Epoka lodowcowa" była zrobiona przez Pixara lub Dreamworks a była przez Century Fox (Epoka Lodowcowa, Roboty , przy okazji za 2 lata ma być Epoka Lodowcowa 3)
O ile "Tupot małych stóp" może być jednorazową produkcją George Millera (zrobił filmy m.in. "Mad Max", "Czarownice z Eastwick") to na scenę wkroczył kolejny gracz mam na myśli Sony Pictures Animation ( "Sezon na misia" a już niedługo "Surf's Up" co może być niezłym filmem, głosów mają użyczyć m.in. Jeff Bridges, James Woods, a przy produkcji współpracuje ta sama osoba co przy Toy Story , tu link http://www.filmweb.pl/Surf's+Up+(2005)+o+filmie,Film,id=196558 )
Ja osobiście jestem zmęczony tym przebijaniem się Pixara i Dreamworks i czekam na zupełnie nowe pomysły a nie "tamci kręcą o mrówkach , wypuszczamy też coś o mrókach ! tamci robią coś o rybach , musimy mieć też coś o rybach ! tamci animują o myszach, robimy też coś o myszach !" no ile tak można ???
Zobaczymy co nam Sony zaserwuje ;)

Obejżałem Surf's Up i powiem że "Sony Animation to jest to" zajżyjcie tutaj http://www.filmweb.pl/topic/663045/Wra%C5%BCenie+po+filmie..html

Powinienś następne wnioski wyciągnąć. NIESTETY Sony Animation idzie w ślady starych wyjadaczy. Czemu? Tupot małych stóp.... i.... Surf's up Tu pingwiny i tu też. (jak zobaczyłem pierwszy raz zwiastun surf's up to pomyślałem, że to jakaś kontynuacja w innym stylu).

Do twojego rozpisu Ataku klonów należy jeszcze dodać Madagaskar i Dżunglę, wg mnie oba bardzo dobre i oba klony niestety ;/

Jednak co innego kiedy podobne produkcje wchodzą równocześnie a co innego kiedy po roku. Ratatuj ma bardzo ciekawy scenariusz i pomysł i cofnąłem zdanie że będzie to odbijana piłeczka np na Wpuszczony w kanał, Surf's Up jest pierwszą animacją zrobioną jako dokument i jest to bardzo orginalny pomysł , obraz nakręcany z ręki, dialogi do kamery itd. Nie ukrywajmy że w końcu zwierzęta muszą się powtarzać bo kiedyś wybór się wyczerpie ;)

Witam, obejrzałem pingwinki i powiem tak :
-świtnie zrobione, animacja bardzo ładna, zupełnie nietypowy klimat jak na bajke. zamysł i realizacja super.
-ale.....film przelatuje i ani na nim płakać ani też specjalnie sie śmiac nie da :( Wiele mu brakuje, postaci są niezbyt sympatyczne. Nie kibicowałem im, i nie współczułem. Miał jakies miłe momenty i miejscami fajny klimat ale poprostu nie zadziałał. No i musze wspomniec o równie kiepskawym sezonie na misia (poprzedniku surferów) -coś im to bajkowanie nie wychodzi. chyba powinni poszukac lepszych scenarzystów i zainwestować w nico lepszych rezyserów.

pozdrawiam

Mnie z kolei bardzo się spodobało surf's up.
Muzyka w tej bajce jest po prostu świetna. Teksty są genialne(przynajmniej takie jest moje zdanie), aczkolwiek nie wszystkim podoba się ten rodzaj humoru (koledze się nie podobało).
Warto wspomnieć jeszcze o oprawie wizualnej, która po prostu zwala z nóg (jeszcze nigdy nie widziałem tak pięknych fal na morzu/oceanie w filmie animowanym, no chyba, że w Happy Feet), postacie są sympatyczne a do tego dobrze animowane.
Co prawda można się uczepić nieco rozwiązań w fabule, ale nie przeszkadzają jakoś szczególnie przy oglądaniu filmu.
Warto dodać, że film najlepiej jest oglądać w wersji angielskiej (polski dubbing jest żałosny i tylko psuje klimat całego filmu).