ja posłucham Within Temptation. Dorabianie do tego ideologii karykaturalne.
wyższość metalu nad techno, od tylu lat ta sama gadka aby sobie podbudować ego uważając dany gatunek muzyczny za lepszy, zamiast się wgłębić w samą idee oraz genezę danego nurtu
Nie wiem, co jest lepsze. Nie podbudowuję sobie ego. To po prostu nie jest moja bajka, nie czuję. Może być najwspanialsza idea, bardzo ciekawa geneza, ale z muzyką mam tak, że albo wywołuje emocje, które są cudem, albo wywołuje takie, które budzą we mnie sprzeciw, złość, niechęć. Przykład - jak słyszę Pink Floyd albo Within Temptation, to czuję że żyję. Jak słyszę disco polo lub country, to czuję, że umieram z żenady, z obrzydzenia jakiegoś. Do techno nie ma we mnie ani miłości, ani niechęci. To po prostu nie moja bajka.
no czaję, więc po co się katować filmem który już nawet w tytule mówi o czym będzie skoro cię to nudzi? nie lepiej w tym czasie obejrzeć film dokumentalny chociażby o pink floyd? Filmy dokumentalne nie są dla wszystkich, ja nie idę np na film o produkcji konstrukcji żelbetowych jeśli absolutnie mnie ten temat nie interesuje.
Chciałam się czegoś więcej dowiedzieć o kulturze rave. I się troszkę dowiedziałam. Po to ogląda się dokumenty. Ale ten jest przede wszystkim nieinteresująco zrobiony.
Ten film opowiada o d u p ie maryny a nie o rave. Juz lepiej obejrzec sobie fabularny Berlin Calling
albo również fabularny Human Traffic. Większośc ciekawych filmów dokumentalnych jest dostepna na youtube np. High Tech Soul, Technocity Berlin, Detroit The Blueprint Of Techno, 1989 The summer of rave
Agatonik, w pełni rozumiem co masz na myśli. Znane jest powiedzenie że o gustach się nie dyskutuje, lecz jest ono nietrafione. Muzyka jest w zasadzie policzalna. Dla przykładu metrum, zabiegi rytmiczne, styl, tempo, tonacje, warsztat wokalny, warsztat instrumentalny, czy złożoność kompozycji można obiektywnie ocenić. Nie przepadając za metalowych brzmieniami, umiem docenić i uszanować muzykę jak heavy metal, funk metal, prog rock/metal. Nawet glam rock jest zajebisty, ale ten film jest po prostu kłamliwy i szkodliwy dla ludzi z kultury techno, którzy przez dwie, nawet trzy dekady, starali się odciąć od takiej vixy jak w filmie. To jest tak jakby ktoś stworzył film o gothic metalu, który lubisz i wmawiał Ci ze ballady zespołu Łzy to zajebisty gothic. No nie jest tak. To przeklamanie jak polskie obozy zagłady.