z cyklu:
jak
hartował
się
plastik,
na złość biodegradacji, kiedyś było inaczej, kiedyś było lepiej - na przykład kiedyś używano psychotyków i narkotropów, aby dostroić się do muzyki, obecnie muzykę dostraja się pod nie - że przyparafrazuję klasykiem z wytłoczni tysiąca plateau..
a w programie lata z radiem same wunderwaffe: zurbanizowany szamanizm, wielkomiejskie techniki ekstazy, partyzanckie a złote jak warszawskie tarasy czasy okresu polskiej transformacji - kołczany prawilności - ortalionowe odpryski anachro-gustowności i inne artefakty ulicznej retro-estetyki, sowiet szik dresiki, lampasy, bokserki, kamizelki, nerki pedałówki i czapki fpiərdolki.
(jak również przyparkingowe, podcarrefourowe, przedpaczkomatowe wykłady o wybickim)
wszystko ładnie, pięknie, plastikowo, syntetycznie, z prądem i na ekstatycznej fali nawypocałościowego przepychadła kondycyjnego płynie w hardkorowym tempie 183 BPM, ale
żeby w dokumencie o fenomenie rejwów w polsce nawet słowem nie wspomnieć o maxa i kelnera węzłowym techno terrorze to doprawdy niepojęte..
się oficjalnie obraziłem.
problem nie problem z techno terrorem a raczej jego brakiem mialem ale to bylo kiedys w czasach dawiennych erze preludzkosci nadinozaurosci za komuny za dzidziola za plemnika obecnie juz go nie posiadam sprawy od dawna nieaktualne jak paszporty szczepionkowe no teraz to juz sie na maxa ale ze wzruszylem
o wypraszam sobie nie wyzsza szkola grafomanii tylko wyzsza szkola radosnej grafomanii prosze o tym nie zapominac i zawsze dodawac ze radosna bo radosna i koniec i trabka inaczej bulwers inaczej niedowytrzym inaczej w ruch pojda foremki lopatki i gumki recepturki nie wspominajac o wiaderkach uprawiam radosna grafomanie o cechach wybitnie autoterapeutycznych bo tak czytelnik zadnego pozytku z tego nie ma i miec nie moze bo nie ale mnie to w ogole nie przedszkadza dopoki zaoszczedzam na lekarzach pozdrawiam i ozdrawiam