...mimo, że niby nic wielkiego to jednak trzyma w napięciu od początku do końca!
Zapowiadał się tak niewinnie a nie minęło 5 minut gdy zaczęła się akcja.
Jedyne co mi się nie podobało to te wstawki zdjęć - dużo lepiej wyglądałoby to gdyby były to normalne migawki zbliżeń Ursuli - nawet i w zwolnionym tempie, te zdjęcia dały nie zamierzony myślę efekt jakiegoś archaizmu;)
Czy ktoś kto oglądał może mi jednak powiedzieć co się stało z babcią i dziewczynką, które Alex postanowiła podwieźć? Oraz czemu ten koleś już po z główną bohaterką nadal był załamany i przybity? Wkurzał mnie swoją postawą a myślałem, że po tym mu ulży i będzie już ok. Z rozmowy bohaterki z kapitanem potem wynikało, że możliwe, że jednak do niczego nie doszło ale zatem po co te wstawki Ursuli niemalże w ekstazie;) Poza tym to wkurzyło mnie to, że cały pomysł filmu okazał się być oparty na tym właśnie fakcie, że młody żołnierz chce spróbować jak to jest być z kobietą "raz, zanim umrze"... Niepotrzebne w ogóle to było i tytuł tym samym do zmiany...
Moje trzecie pytanie brzmi - Kto zabił tego młodego żołnierzyka na samym końcu? Bo trudno to określić. Myślę, że to mógł być Custer, który ostatkiem sił po postrzeleniu zdołał zastrzelić dziada, ale pewnym nie jestem.
Film super, jednak kiedyś robili fajne filmy, wiele takich typowo "męskich" ale z myślą o roli kobiecej również - dziś już o takie trudno - wojennych, ze strzelanką, westernów, typowo kaskaderskich a w wielu właśnie z nich zagrała Ursula - i - o matko - czyż nie była boska!!!?
Wygląda jak milion dolarów, normalnie twarz greckiej bogini, kształty też, ideał chodzący po ziemii, jak ją widzę to się zastanawiam czy czasem to nie ona była najpiękniejszą i najseksowniejszą aktorką w historii obok Brigitte Bardot i Claudii Cardinale! Prawdziwa bomba! Seksbomba!!!