PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10040725}

Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany

Rebel Moon - Part 2: The Scargiver
2024
4,6 10 tys. ocen
4,6 10 1 10372
3,2 12 krytyków

Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany
powrót do forum filmu Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany

W życiu nie widziałem filmu z taką ilością absurdów. Cała drama rozgrywa się o zboże, które potrzebuje międzygalaktyczny statek. Co oni tam na tym statku Młyn i piekarnie mają? Ze zborza robią sobie mąkę, a potem w piekarni na 5 rano wesoło wypiekają bułeczki? Wioska posiada lewitujace przyczepy ciągnięte prze konie, na które wrzucają zborze cięte tradycyjnymi kosami! Pół filmu jest w zwolnionym tempie, a pierwsza część to durne pipierzenie głupot i sianokosy w wydaniu epickim, piękne, dostojne i wręcz boskie. Na koniec ciężkiego dnia, gdzie wszyscy zapieprzali, Wielka imprezka, tance i chlanie... Samej walki wieśniaków z armią nie będę komentować, bo szkoda słów. Wielkie, drogie i bezsensowne gówno. Ale czego można było się spodziewać po Netflixie...

39
tomstar_2

Może to będzie jakaś reklama sprzętu rolniczego :) Ale trzeba przyznać, że te sianokosy ładnie pokazali. U nas ani w Nocach i dniach, ani w Nad Niemnem tak ładnie to nie wyglądało, a niby kraj rolniczy.

tomstar_2

"Ze zborza robią sobie mąkę" - Małe sprostowanie: ze "zborza" to najwyżej "monkę".

tomstar_2

Hahaha lepiej się nie dało opisać tego pseudoarcydzieła.

tomstar_2

dokładnie tak. jakoś pierwszy odcinek był w miarę obiecujący, ale drugi to czysta rozpacz. A te wręczanie rękodzielniczych makatek i wszyscy się wzruszyli??? Dramat.

tomstar_2

Po co jest mąka wielkiej armii...Ty tak serio?

tomstar_2

"W życiu nie widziałem filmu z taką ilością absurdów" - proponuję analizę tzw. nowych "Gwiezdnych wojen" (wszystkie 3 części a z każdą kolejną rośnie liczba absurdów). To stało się typowe dla multi milionowych produkcji co najmniej ostatnich 15-tu lat - powalające efekty specjalne, nędza w warstwie fabularnej, aktorskiej i scenariusza plus ogromna liczba absurdów. Jeśli jeszcze dodamy Netflix to wszystko jasne :)

tomstar_2

A mnie się bardzo obie części podobały.

tomstar_2

w tym filmie przeciez nie chodzi o fabule tylko o propagacje patolemingozy w netfliksowym wydaniu. lemingi nie umieja w logike wiec wszyscy zadowoleni poza ludzmi, ktorzy dali sie nabrac i pomysleli ze to bedzie sensowny film. i pomyslec ze marketingowcy reklamowali to przez wiele miesiecy jako film anty-woke, ktory pozamiata Star Warsy i calego Disneya :D

tomstar_2

kocham tą scenę gdzie z każdej strony lecą pociski a tarak bez koszulki z bicepsem na froncie nie zostaje trafiony ani jeden raz i rozwala siekierkami kilkaset uzbrojonych i opancerzonych żołnierzy imperium