jakims cudem jestem wciaz zalogowany na Filmwebie choc konto mam tu od 3 lat i rzadko zagladam
no w kazdym razie postanowilem napisac pierwsza moja "recenzje" bo chcialbym ostrzec wszystkich przed ogladaniem tego filmu
jesli sie nudzicie wieczorem to lepiej patrzcie w sufit albo przez okno na aulice, gwarantuje ze beda to ciekawsze wrazenia niz film "Red Eye"
To może nie zaglądaj, bo bzdury piszesz... I jeszcze jedno, tych twoich wypocin to ja bym recenzją nie nazwał.
Racja, tacy ludzie mnie to szczerze wnerwiają, lecz cóż zrobić takie ich prawo :(
Co racja,to racja.Ludziska wypocą kilka słów i zaraz zwą to "recenzją".
No,cóż, każdy chce jakoś zabłysnąć i zaistnieć na forum, więc częstuje nas "elokwentnymi postami" ,w kórych roi się od niedorzeczności oraz,o zgrozo!- ortograficznych błędów.Klęska.
A film był całkiem dobry!
No cóż, ja się zgodzę z opinią założyciela wątku... oczekiwałam jakiegoś trzymajacego w napięciu thrillera, ale niestety nie był on tak dobry jak myślałam, że będzie. Nie powalił mnie na kolana, chociaż zaczynał się całkiem całkiem... w drugiej części filmu naprawdę nie jest interesująco. Ten film w ogóle nie zapada w pamięć!
Mnie się film podobał.Jeśli zaś "rasowi filmożercy" nie trawią tego rodzaju produkcji-niech ich nie oglądają,zamiast wypisywać herezje.Przerzućcie się tylko na "ambitne kino",choc i w tym temacie znaczenie" ambitne" ma rozmaity odcień i wymiar.Każdemu bowiem podoba się co innego.I całe szczęście!