Pierwszy raz oglądałem go ponad 10 lat temu. Wtedy wydawał mi się średni ponieważ chyba za bardzo odciskały się na nim inne role Lindy i bezpośrednie, ówczesne porównania z "Psami" czy nawet z "Krollem". Dzisiaj, oglądany autonomicznie, autentycznie mi się podoba. Fajny klimat, nastrój, muzyka, zdjęcia. Fabuła osadzona w ciekawych czasach, pełnych transformacji zjawisk i ludzi. Fajnie pokazany, ówczesny "szemrany" klimat miast portowych i dawnej pozycji Reichu. Bardzo fajna gra zarówno Lindy jak i Baki. Właściwie cały czas wyczuwa się napięcie między tymi postaciami. Nawet w zasadzie średnia gra obu Pań stała się już dziś old schoolowa a nie dysonansowa. Zresztą wątki męsko-damskie też są porządną stroną tego filmu (szczególnie ich tombakowość, doraźność). Reasumując - dzisiaj to już klasyk polskiego kina akcji w wersji moralnego niepokoju.