Przyznaje że ten film nie jest arcydziełem i ma sie raczej słabo do obrazów takich jak Psy czy Kroll, jednak film ma to coś.
Wczoraj po kilku latach zdecydowałem na kolejny seans i zdecydowanie nie żałuje film mimo licznych przekleństw, przewidywalności scenariusza pokazuje gro trudnych relacji miedzy ludzkich których na próżno można sie doszukiwać w serialach telewizji publicznej czy w szmatławcach zalegających na półkach kiosków. Stosunki miedzy ludzkie zostały poddane uniwersalnej kompresji każdy po dodaniu do nich kropli swoich przemyśleń może odnaleźć w nich siebie lub jak kto woli prawdę o sobie. Kolejną ważna kwestią jest obraz polski w tych minionych latach oraz charaktery ludzi- w pewnym sensie były to wzorce do jakich dążyli ludzie co im imponowało jak spędzali czas.. dzięki temu można dostrzec ze pewna sfera ludzkiego życia bedzie zawsze obrzydliwa i nie ma przed tym ucieczki jedyne co ulega zmianie to otoczenia. Kobiety i mężczyźni zawsze będą tacy sami ktoś zawsze będzie naiwny i zawsze w jakiś sposób za to oberwie.
To co napisałem można by napisać o kilkuset filmach na całym świecie jednak Pasikowski zrobił to w jedyny słuszny i nie powtarzalny sposób, po przez dosadne dialogi, miejsca w jakiś tam sposób bliskie pokoleniu dla którego powstał ten film .. Chwała mu za to.
Mam podobne odczucia, przedwczoraj obejrzałem ten film po raz drugi. jak go oglądałem za pierwszym razem ładnych pare lat temu, pomyślałem jedynie - szit to jakich mało. Ale, że mi lat przybyło i się więcej Pasikowskiego obejrzało, widzę więcej plusów. Muzyka Stańki - miszczostwo. Gra Lindy i Baki ? Ok. Fabuła ? Tu jest sporo dziur, niemniej niektóre momenty zapadają w pamięć, jak np. akcja u Selera, wypowiedź "Rudej" na castingu, ławeczka na molo, zakończenie.
Moja ocena ? 6/10, raz warto obejrzeć, jako ciekawostkę. W każdym razie lepsze to niż "Miasto prywatne".
Zgodzę się,że po kolejnym obejrzeniu można doszukać się w tym filmie czegoś więcej.Nostalgiczne i sentymentalne dźwięki trąbki Tomasza Stańko naprawdę potrafią dodać tego "czegoś" do filmu i oddać zarazem obraz przemyśleń ekhm..."bohaterów".I dlatego,dzięki Stańko-7/10.
może z filmu nie bije nic nowego czego nie ma w innych, ale jakoś go lubie i wracam do niego z sentymentem:)
Przestańcie krytykować 'Reich'.Film ma wszystko co mieć powinien.
Akcja nie jest tak porywająca jak w Krollu czy Psach, ale takie było założenie.Film ten jest bardziej łagodny. Opowiada o dwóch gangsterach,
którzy jadą na polskie wybrzeże na wakacje.Miejsce gdzie szum morza koi
zmysły i pomaga skłonić się ku refleksjom nad życiem to idealna lokacja
dla gangsterów, którzy szukają spokoju, ucieczki od morderstw
i mafijnych porachunków. Film jest więcej wart niż niejedna kasowa, hollywoodzka produkcja.Szczególnie urzekły mnie trzy elementy filmu:
*Mirosław Baka, który mistrzowsko zagrał postać romantyczną
(według mnie, to najlepsza rola w jego karierze);
*Scena w stoczni pod koniec filmu (cudeńko);
*genialna trąbka w ścieżce dźwiękowej.
Uwielbiam ten film...Role Alex'a,poczęsci biore z niego przykład,znalazłem nawet takie same okulary Armaniego heh,i do tego też mówie po niemicku..ahh buhahaale i tak Franz jest dla Mnie Idolem ;)
Ja widziałem go z 6 razy i pewnie jeszcze z 10 razy będę go oglądał bo mi się podobał głownie dzięki piosenkom Lipińskiego no i w sumie ogólnie ma swój klimat. Odgłosy strzałów trochę do dupy, ale ogólnie spoko. Jak dla mnie 7/10.